(MACIEJ KACZANOWSKI)
Znamy się jak łyse konie i nie mamy przed sobą żadnych tajemnic – powiedziała o Vistalu Łączpol Gdynia Agnieszka Kocela, skrzydłowa SPR Lublin. Po pierwszym weekendzie półfinałów Superligi stan rywalizacji wicemistrzyń Polski z Vistalem jest remisowy (1:1). Kolejna odsłona walki o finał będzie miała miejsce w ten weekend.
Teraz, aby móc cieszyć się z awansu do finału, wystarczą dwa zwycięstwa na własnym terenie.
– To wcale nie będzie takie proste. Vistal to klasowa drużyna, co udowodniła w meczach w Gdyni. Bardzo zależy mi na awansie do finału. Dla mnie te mecze są ogromnym przeżyciem, ponieważ nigdy wcześniej nie doszłam tak daleko w fazie play-off. Jednak śpię spokojnie, bo nauczyłam się rozładowywać stres – dodała Kocela.
Lublinianki twierdzą, że rywalki nie są w stanie ich czymkolwiek zaskoczyć, a jednak w Gdyni pozwoliły rozszaleć się Patrycji Kulwińskiej, która zdobyła dwanaście bramek. – Musimy grać przy niej bardziej agresywnie, bo mamy spory problem z obroną obrotowych – twierdzi Edward Jankowski, trener SPR. Za powstrzymywanie 23-letniej reprezentantki Polski odpowiedzialne najprawdopodobniej będą Edyta Danielczuk, Alina Wojtas i Ewa Wilczek.
Vistal w hali Globus może wystąpić mocno osłabiony. O ile brak Patrycji Mikszto może być dla Vistalu niezauważalny, to ewentualna absencja Karoliny Siódmiak byłaby dużo bardziej bolesna. 30-latka uskarża się na kontuzję kolana i najprawdopodobniej zagra tylko w obronie.
SPR również ma swoje problemy. Do kontuzjowanej Alesii Mihdaliovej dołączyła Weronika Gawlik. Będącą ostatnio w wybornej dyspozycji golkiperka podczas jednego z treningów wybiła kciuk. – To nie jest groźna kontuzja, choć dla bramkarki potrafi być uciążliwa. Mogą się pojawić chociażby problemy z wyrzutem piłki – tłumaczy Jankowski.
Co może okazać się kluczem do sukcesu? – W Gdyni pozwoliliśmy przeciwniczkom wyprowadzić sporo szybkich ataków. Jeżeli uda nam się powstrzymać kontry przyjezdnych, to mamy szanse na uzyskanie pozytywnego wyniku – dodaje szkoleniowiec. Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 16, a niedzielny o godz. 17.
Sparing z gimnazjalistami
Szczypiornistki SPR Lublin odwiedziły w poniedziałek Gimnazjum nr 19 im. Józefa Czechowicza w Lublinie. Okazją do spotkania z uczniami była uroczystość otwarcia obiektu sportowego przy ul. Szkolnej.
Na zakończenie imprezy rozegrano mecz towarzyski pomiędzy SPR Lubin, a męską reprezentacją Gimnazjum, która była prowadzona przez Ewę Wilczek, kołową wicemistrzyń Polski.
– Boisko stwarza możliwości uprawiania wielu dyscyplin, a przede wszystkim sportów drużynowych. Z piłką ręczną wiążemy duże nadzieje, gdyż już w przyszłym roku planujemy otworzenie klasy o rozszerzonym programie zajęć sportowych – powiedziała oficjalnej stronie klubu Elżbieta Bolibok, dyrektor Gimnazjum nr 19.