MKS FunFloor w najbliższych dniach rozegra dwa mecze. W czwartek podopieczne Piotra Dropka podejmą Piotrcovię Piotrków Trybunalski, a w niedzielę MKS PR URBIS Gniezno.
Głównym hasłem na najbliższe dwa spotkania jest słowo rehabilitacja. Wicemistrzynie mają co naprawiać, bo w piątek mocno nadszarpnęły swój wizerunek. Wszystko przez fatalne spotkanie z Zagłębiem, które zakończyło się porażką lublinianek aż 24:38.
Co istotne, w tym meczu w grze przyjezdnych praktycznie nic się nie zgadzało, a rywalizacja była rozstrzygnięta już po pierwszej połowie, kiedy MKS FunFloor przegrywał 10 bramkami. Później ta różnica urosła nawet do 17 trafień. – Ostatni mecz nam nie wyszedł. Mieliśmy pomysł na tego przeciwnika, ale on funkcjonował tylko przez kwadrans. Szczypiornistki z Lubina były szybsze i bardziej zdecydowane. Po prostu były lepsze w każdym aspekcie – powiedział Piotr Dropek.
Po tym spotkaniu MKS FunFloor praktycznie stracił szanse na odzyskanie mistrzowskiego tytułu. Zagłębie jest na najlepszej drodze po trzeci z rzędu złoty medal. Obecnie ma aż 11 punktów przewagi nad KPR Gminy Kobierzyce i 12 nad lubliniankami. Te ostatnie wprawdzie mają na koncie jeden mecz mniej niż „miedziowe”, ale to niewiele zmienia w ocenie szans MKS FunFloor na wygranie Superligi. – Piłka ręczna to nieprzewidywalny sport. Patrzymy przede wszystkim na siebie i chcemy z każdego spotkania wyciągać trzy punkty. Zobaczymy w maju, jaki efekt przyniesie nam taka postawa – wyjaśnia Karolina Sarnecka, bramkarka MKS FunFloor.
Po tym weekendzie trzeci aktualnie zespół rozgrywek wreszcie zrówna się z Zagłębiem pod względem liczby spotkań. Stanie się tak, bo w hali Globus odbędą się aż dwa spotkania Superligi. Najpierw w czwartek MKS FunFloor podejmie Piotrcovię. Następnie w niedzielę lubelska ekipa zmierzy się rywalkami z Gniezna.
Oba mecze mają swoje „smaczki”. Piotrcovia to zespół, który wciąż liczy na wdrapanie się na podium Superligi. Obecnie to czwarta siła rozgrywek, a jej strata do MKS FunFloor wynosi tylko sześć „oczek”. MKS PR URBIS Gniezno to drużyna znacznie niżej notowana. Beniaminek jednak mocno zaszedł za skórę lubliniankom w pierwszej rundzie i sensacyjnie pokonał je w Wielkopolsce w serii rzutów karnych. W efekcie, z zespołem pożegnała się trenerka Monika Marzec, a zastąpił ją właśnie Dropek. – Piotrcovia jest nam doskonale znana. W jej składzie są ograne zawodniczki, ale jest też kilka młodych wilczyc. One na pewno będą chciały się pokazać z jak najlepszej strony. Gnieznu natomiast mamy coś do udowodnienia, bo tam zgubiliśmy dwa punkty – wyjaśnia szkoleniowiec.
Dzisiejszy mecz z Piotrcovią rozpocznie się o godz. 19. Start niedzielnej rywalizacji z Gnieznem jest zaplanowany natomiast na godz. 17. Transmisję z obu spotkań w hali Globus przeprowadzi internetowa platforma Emocje.tv.