![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Valentina Blażević (z piłką) wróciła do gry po wielotygodniowej pauzie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-02/812d2d30f91d1d32d4f9f0af798dc4ff_std_crd_830.jpg)
MKS Perła ma już cztery punkty przewagi nad Metraco Zagłębiem Lubin. Ważniejszy od różnicy punktowej jest to, że kadra mistrzyń Polski jest coraz szersza
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Rok 2020 MKS Perła rozpoczynał od starcia z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Podopieczne Roberta Lisa wygrały wówczas 22:13. W minioną sobotę lublinianki ponownie zagrały z tym przeciwnikiem. Tym razem zwyciężyły 30:19, ale te dwa spotkania dzielą lata świetlne. W styczniu Perła okrutnie męczyła się na parkiecie, a w pierwszej połowie zdobyła zaledwie 9 bramek. Co więcej, gdyby zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego były bardziej skuteczne, to Perła miałaby znacznie trudniejsze zadanie. Po tym spotkaniu gra mistrzyń Polski nieustannie pikowała w dół, co było związane z licznymi kontuzjami.
Na szczęście ten najtrudniejszy okres w tym sezonie najwyraźniej powoli mija. I znowu głównym tematem są kontuzje, a dokładniej powroty po ich długim leczeniu. W sobotę Robert Lis miał do swojej dyspozycji aż 14 zawodniczek, co było stanem niespotykanym od wielu tygodni. Nic dziwnego więc, że w postawie Perły było widać olbrzymią radość związaną z możliwością prowadzenia gry w znacznie wyższym tempie. Cieszy również fakt, że pierwsze trafienia po przerwach spowodowanych kontuzjami zaliczyły Velantina Blażević i Aleksandra Rosiak. – Jestem bardzo zadowolony z tego meczu. Wyglądał tak, jak założyłem sobie, że ma wyglądać. Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, a różnica czterech bramek była minimalną, jaką powinniśmy mieć. Początkowo brakowało nam trochę skuteczności, ale w drugiej części gry było dużo lepiej. Dobre jest to, że zawodniczki, które wracają po kontuzjach, mogły spędzić na boisku sporo czasu, a te, które w styczniu i lutym grały bez przerwy, mogły odpocząć. Na ocenie ważą nieco niewykorzystane rzuty karne, ale mimo wszystko, jestem zadowolony – mówi klubowej stronie Robert Lis, opiekun Perły.
Szkoleniowiec przed końcówką sezonu ma do rozwiązania jeszcze jeden problem. Jest on związany z lewym skrzydłem. Przypomnijmy, że po kontuzji Joanny Gadziny na tej pozycji została tylko Dagmara Nocuń. Wobec tego w meczu z Piotrcovią Robert Lis próbował na skrzydle wystawiać Blażević, nominalną rozgrywającą. Eksperyment wypadł bardzo obiecująco, bo Chorwatka zdobyła 3 bramki. – Wystawianie Valentiny Blażević na lewym skrzydle to poszukiwanie nowego wariantu wobec kontuzji Joanny Gadziny. Z drugiej strony było to konieczne z powodu obrony 5-1, czy 4-2, jaką grała Piotrcovia. Vala, gdy się rozpędzi, jest nie do zatrzymania i w tym meczu za każdym razem to pokazywała – powiedział Lis. (kk)
W Pucharze z Koszalinem
Młyny Stoisław Koszalin zostały rywalem MKS Perła Lublin w półfinale Pucharu Polski. W drugiej parze zmierzą się KPR Ruch II Chorzów i Metraco Zagłębie Lubin. Mecze są zaplanowane na 11 marca, a ich gospodarzami będą ekipy z Koszalina i Chorzowa. Finał odbędzie się natomiast 16 maja w Gnieźnie.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)