Zawodniczki z Lublina pokonały niewygodnego rywala na jego terenie. Przyjezdne pokazały klasę w defensywie, szczególnie przed przerwą gdy pozwoliły rywalkom na zdobycie zaledwie czterech bramek
– KPR Gminy Kobierzyce to dość nieprzewidywalny zespół, który niejednokrotnie sprawił niespodziankę w ligowych pojedynkach – mówiła przed meczem Ewa Urtnowska, rozgrywająca MKS Perła cytowana przez klubowy portal. – Jednak, jeżeli postawimy twarde warunki w obronie od samego początku spotkania i zagramy mądrze w ataku, wykorzystując słabości przeciwnika to rezultat może być tylko jeden – wrócimy z trzema punktami do Lublina – dodała zawodniczka MKS Perły.
Rozgrywająca lubelskiego zespołu i jej koleżanki nie rzucała słów na wiatr. Po wyrównanych pierszych minutach przyjezdne zaczęły grać niemal perfekcyjnie w obronie. W efekcie po 20 minutach lublinianki prowadziły 7:3. W ostatnich 10 minutach do dobrej gry w obronie doszła skuteczność w ataku i na przerwę podopieczne trenera Roberta Lisa zeszły wygrywając 13:4.
W drugich 30 minutach lublinianki co prawda pozwoliły gospodyniom na nieco więcej w ataku, ale same nie pozostawały dłużne i pilnowały wypracowanej przed przerwą zaliczki. W 40 minucie po bramce Joanny Szarawagi było 19:8 dla MKS Perły. W ostatnich 20 minutach przewaga przyjezdnych niemal nie zmalała i spotkanie zakończyło się pewną wygraną lublinianek 26:16.
KPR Gminy Kobierzyce - MKS Perła Lublin 16:26 (4:13)
KPR: Ciesiółka, Lis - Kucharska 4, Michalak 3, Skalska 2, Koprowska 2, Dąbrowska 2, Wesołowska 1, Kuriata 1, Wiertelak 1, Kaźmierska, Kozioł, Walczak
MKS Perła: Gawlik, Bešen - Szarawaga 7, Moldrup 4, Nocuń 4, Łabuda 2, Kowalska 2, Gęga 2, Stasiak 2, Nestsiaruk 1, Królikowska 1, Rosiak 1, Achruk, Urtnowska
Sędziowie: Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom)