Rozmowa z Mia Moldrup, nową szczypiornistką MKS Perła Lublin
- Mistrz Polski rozpoczął treningi od meczu piłki nożnej. Jak się grało?
– Nie jestem wielkim fanem futbolu, zdecydowanie bardziej wolę grać w piłkę ręczną. Nie narzekam jednak, bo mecz toczył się w fantastycznej atmosferze i był okazją do dobrej zabawy. Myślę, że to znakomite rozpoczęcie przygotowań do nowego sezonu.
- Czy był czas na odpoczynek po zakończeniu sezonu w Neckarsulmer SU?
– Tak, miałam czas na wakacje. Starałam się jednak ruszać, aby od samego początku przygotowań być w niezłej dyspozycji.
- Miała pani okazję, aby wcześniej obserwować mecze MKS Perła?
– Byłam tutaj raz, kiedy dziewczyny zdobyły mistrzostwo Polski. Przyglądałam się grze, kibicom. Byłam naprawdę zaskoczona tym ilu fanów przyszło oglądać mecz, który tak naprawdę nie miał znaczenia, bo zawodniczki już wcześniej zapewniły sobie tytuł. Zrobiło to na mnie duże wrażenie, podobnie jak cały klub. Jestem podekscytowana możliwością występów w MKS Perła i zdaje sobie sprawę, ile ta drużyna znaczy dla mieszkańców miasta.
- Mia Moldrup grała w kilku krajach, a w Lublinie zagości na dłużej?
– Zobaczymy. Na razie Lublin bardzo mi się podoba. Wiem, że piłka ręczna w tym mieście to bardzo ważna dyscyplina sportowa. Cieszę się, że będziemy mogły rozgrywać dużo spotkań przy licznej publiczności.
- Jaką piłkę ręczną pani lubi?
– Szybką. To ona sprawia mi najwięcej radości. Ona jest również najbardziej atrakcyjna dla kibiców. Myślę, że jestem w stanie też mocno pomóc koleżankom w defensywie.
- Proces aklimatyzacji w zespole przebiega bez problemów?
– Dopiero rozpoczynam mój pobyt w Lublinie i każdego dnia będę poznawała swoje nowe koleżanki. Mam jednak już swoje mieszkanie, a w najbliższych dniach będę również poznawała miasto.
- Czy rozmawiała pani już z Robertem Lisem o swojej roli w drużynie?
– Jeszcze nie. Na swojej pozycji mam silne konkurentki, ale wierzę, że będę często pojawiać się na parkiecie.
- Turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń zostanie rozegrany w Lublinie. To duży handicap dla MKS Perła?
– To może mieć spore znaczenie. Nasi kibice stworzą zapewne fantastyczną atmosferę.
- Jak wypada ocena waszych rywali w tym imprezie? Najbardziej zna pani zapewne SG BBM Bietigheim, z którym rywalizowała w Bundeslidze. Proszę opowiedzieć nam o tej ekipie.
– To bardzo mocna drużyna. Wprawdzie straciły teraz swoją podstawową bramkarkę, ale na pewno będzie miał ją kto zastąpić. Gra tam m.in. Karolina Kudłacz-Gloc, a także wiele reprezentantek Niemiec. W półfinale zmierzą się z Super Amara Bera Bera San Sebastian i to w Niemkach widzę zdecydowanego faworyta tej rywalizacji. My na razie również skupiamy się na półfinałowym meczu z włoskim Jomi Salerno.
- Kto będzie faworytem ewentualnej rywalizacji z Bietigheim?
– Ciężko to ocenić. Myślę, że zadecyduje dyspozycja dnia.