W niedzielę o godz. 16 MKS FunFloor Lublin podejmuje Młyny Stoisław Koszalin. I będzie zdecydowanym faworytem tego spotkania.
Podopieczne Edyty Majdzińskiej są jedyną drużyną w Orlen Superlidze, która w pierwszych tygodniach nie poznała smaku porażki. Wisienką na torcie było pokonanie KGHM Zagłębie Lubin w ostatnim spotkaniu rozgrywanym przed przerwą reprezentacyjną.
W środę lublinianki wróciły do ligowych rozgrywek i rozbiły Energę Start Elbląg 38:19.W niedzielę ruszą dalej w trasę prawdziwego maratonu złożonego z kolejnych gier. Jego pierwszy odcinek miał miejsce w środę, drugi nastąpi w niedzielę, kiedy do hali Globus zawitają Młyny Stoisław Koszalin. Dwa dni później lubelski zespół czeka prestiżowa konfrontacja na Dolnym Śląsku z KPR Gminy Kobierzyce. Całość zamknie dwumecz kwalifikacji Ligi Europejskiej z Super Amara Bera Bera zaplanowany na 10 i 17 listopada.
– Dziewczyny zawsze są zdania, że lepiej jest grać niż cały czas trenować. One są głodne piłki ręcznej, co było widać podczas rywalizacji z Zagłębiem Lubin. Cieszymy się na ten maraton. Przygotowanie zespołu na mecze z Koszalinem i Kobierzycami będzie dla nas bardzo trudne. Nie wolno nikogo lekceważyć i trzeba wyjść na boisko z myślą o wygranej – powiedziała Edyta Majdzińska.
Trenerka MKS FunFloor w ostatnich dniach na pewno nie mogła mówić o komforcie pracy, bo jej podopieczne rozjechały się po zgrupowaniach swoich reprezentacji narodowych. Najdłuższą drogę do przebycia miały Aleksandra Rosiak, Paulina Wdowiak, Aleksandra Olek, Aleksandra Tomczyk, Magda Więckowska i Magda Balsam, które z seniorską kadrą grały na Islandii. Tam jednak dwukrotnie przegrały z gospodyniami. Znacznie bliżej, bo na południu naszego kraju występowały Daria Szynkaruk i Oktawia Fedeńczak.
One przebywały na zgrupowaniu reprezentacji Polski B, która zagrała z KPR Ruch Chorzów oraz MTS Żory. Oba spotkania Biało-Czerwone zdecydowanie wygrały, odpowiednio 44:17 i 30:20. Fedeńczak była kluczową postacią kadry prowadzonej przez Sabinę Włodek i zakończyła ten dwumecz z 11 bramkami na koncie. Szynkaruk dołożyła 6 trafień. Trzeba pamiętać, że na zgrupowania swoich reprezentacji udały się także Stela Posavec (Chorwacja) i Antonija Mamić (Austria).
– Kadra nie powoduje rozsypania formy zawodniczek. Było mnóstwo czasu w sezonie przygotowawczym, więc nie boję się o nasze zgranie. Najważniejsze jest to, żeby w trakcie tego maratonu utrzymać zdrowie. Na żadną z zawodniczek nie może nałożyć się zmęczenie. O nie łatwo, bo przecież oprócz samych spotkań, to dochodzą jeszcze długie podróże – tłumaczy Sywia Matuszczyk, obrotowa MKS FunFloor.
Wracając do rozgrywek Orlen Superligi, to warto zauważyć, że najbliższy przeciwnik, Młyny Stoisław Koszalin w ostatnim czasie zanotował zwyżkę formy i pokonał 32:24 Energę Szczypiorno Kalisz. Było to pierwsze zwycięstwo koszalinianek w tym sezonie. – To było takie spotkanie, jakiego chciałyśmy od dłuższego czasu. To zwycięstwo rozłożyło się na nas wszystkie, bo byłyśmy zespołem. Wspólnie zapracowałyśmy na to szczęście, na tę wygraną. Bardzo nas podbudowała i miejmy nadzieję, że dalej będziemy płynąć na tej fali dobrego nastawienia – mówiła Natalia Filończuk, bramkarka Młynów Stoisław Koszalin.
Nie ulega jednak wątpliwości, że to właśnie MKS FunFloor jest zdecydowanym faworytem niedzielnej rywalizacji. Rozpocznie się ona o godz. 16. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi platforma internetowa emocje.tv.