MKS FunFloor musiał uznać wyższość mistrzyń Polski

Spotkania ekip z Lublina i Lubina od wielu lat nazywane są „świętą wojną”. W przeszłości te dwie drużyny bardzo często pomiędzy sobą rozstrzygały kwestie mistrzostwa Polski. Teraz to wygląda już nieco inaczej, bo ekipa „Miedziowych” odskoczyła nie tylko MKS FunFloor, ale także pozostałym drużynom Orlen Superligi.

Tę różnicę było widać również w środowy wieczór. Wprawdzie pierwsze minuty układały się po myśli gospodyń, które nawet prowadziły 4:2. Pięć kolejnych trafień było jednak autorstwa przyjezdnych, wśród których brylowała Karolina Kochaniak-Sala. Od tej pory ton grze zaczęło nadawać Zagłębie, a MKS FunFloor dramatycznie próbował utrzymać się w grze. Udawało mu się to w miarę przyzwoicie, bo na przerwę podopieczne Pawła Tetelewskiego schodziły z zaledwie trzema bramkami straty (11:14).

Ci, którzy wierzyli, że po przerwie lubelska ekipa nagle się przebudzi, to musieli się w drugiej połowie solidnie rozczarować. Gospodyniom sił starczyło tylko na kwadrans, bo końcówka meczu należała już ewidentnie do Zagłębia.

Potężny przestój między 46, a 54 min skończył się wynikiem 8:0 dla Zagłębia, co praktycznie zakończyło jakiekolwiek emocje w tym spotkaniu. Bohaterką tego fragmentu była Mariane Cristina Oliveira Fernandes, która w tym okresie zdobyła 5 ze swoich 6 bramek. Również 6 bramek zdobyła Kinga Jakubowska. W MKS FunFloor najskuteczniejsza była natomiast Daria Szynkaruk, autorka 5 trafień.

MKS FunFloor Lublin – KGHM MKS Zagłębie Lubin 22:29 (11:14)

FunFloor: Mamić, Wdowiak, Gawlik – Szynkaruk 5, M. Więckowska 3, Rosiak 3, Nieuwenweg 3, Balsam 2, Tomczyk 1, Pietras 1, Andruszak 1, Planeta 1, D. Więckowska 1, Olek 1, Posavec, Matuszczyk. Kary: 6 min. 

Zagłebie: Zima, Maliczkiewicz – Jakubowska 6, Fernandes 6, Kochania-Sala 3, Promis 3, Drabik 3, Górna 2, Grzyb 2, Matieli 2, Przywara 1, Cavo, Janas, Weber, Guirassy, Pankowska. Kary: 8 min. 

Sędziowali: Fabryczny (Mysłowice) i Rawicki (Katowice). Widzów: 2711.