MKS Perła Lublin w niedzielę o godz. 18 podejmie w hali Globus KPR Ruch Chorzów. Mistrzynie Polski chcą się podnieść po niespodziewanej porażce w Elblągu
Środowa klęska w konfrontacji ze Startem była zaskoczeniem dla wszystkich, najbardziej chyba jednak dla samych zawodniczek.
– Nie wiem, co się stało. Rozegrałyśmy bardzo słaby mecz. W obronie jeszcze jakoś to szło, ale w ataku zagrałyśmy po prostu źle. Przede wszystkim zawiodła nas skuteczność. Gdybyśmy w kilku sytuacjach zachowały się lepiej, to odskoczyłybyśmy Startowi i miały spokój do końca spotkania. Droga powrotna była smutna, ale przecież nie możemy załamywać rąk. To dopiero początek sezonu i na pewno będziemy grać lepiej – mówi Agnieszka Kowalska.
Skrzydłowa Perły nie zamierza szukać usprawiedliwienia w natłoku spotkań. Przypomnijmy, że w poprzedni weekend lublinianki grały w turnieju kwalifikacyjnym Ligi Mistrzyń, w którym zajęły drugie miejsce. W środę rywalizowały we wspomnianym meczu w Elblągu, a w niedzielę czeka je jeszcze konfrontacja z Ruchem. – Nie możemy zrzucać winy na zmęczenie. To przecież dopiero początek sezonu – przyznaje Kowalska.
Czy w takim razie trzeba obawiać się meczu z KPR Ruchem Chorzów? Ślązaczki zajmują w tabeli szóste miejsce, a na swoim koncie mają jedno zwycięstwo. Odniosły je tydzień temu, kiedy rozgromiły (32:18) Piotrcovię Piotrków Trybunalski. – Nie możemy obawiać się Ruchu. Musimy zagrać znacznie lepiej i wynik wtedy na pewno będzie lepszy – mówi Kowalska.
Trójka jedzie na kadrę
Trzy zawodniczki z województwa lubelskiego zostały powołane do kadry juniorek młodszych, która w Giżycku będzie przygotowywać się do rywalizacji z Białorusią. Są to Julia Jasińska i Amelia Kawka z UKS Roxa Lublin oraz Kinga Kamecka z SPR Łukovia Łuków. Cała trójka uczy się w SMS Płock.