MKS Perła Lublin po raz 22 w historii został mistrzem Polski. Przedstawiamy wszystkie osoby, które przyczyniły się do wywalczenia tego tytułu.
Gabrijela Besen
Mecze: 20
25-letnia golkiperka zaliczyła znakomity sezon. Chorwatka grała bardzo pewnie i po-kazała się z dobrej strony zarówno w Superlidze, jak i europejskich pucharach. Ma mocną konkurentkę w bramce w postaci Weroniki Gawlik. Na razie widać, że ta rywalizacja ją napę-dza.
Weronika Gawlik
Mecze: 30
Jedna z najbardziej doświadczonych szczypiornistek Perły. Kapitan lubelskiej ekipy od lat jest synonimem solidności, więc nic dziwnego, że utrzymuje stałe miejsce między słup-kami lubelskiej bramki.
Joanna Szarawaga
Mecze: 20
Bramki: 68
Współpraca z Robertem Lisem wyszła jej na dobre, bo za 25-letnią kołową najlepszy sezon w jej karierze. Może dlatego, że wreszcie skoncentrowała się przede wszystkim na grze na kole, a nie na szalonym bieganiu do kontrataków. Jej warunki fizyczne sprawiają, że na krajowych parkietach nie ma sobie równych. W reprezentacji Polski też nie widać za bardzo kogoś, kto może się jej przeciwstawić. W rozgrywkach europejskich sytuacja nie wyglądała już tak różowo.
Marta Gęga
Mecze: 16
Bramki: 59
33-latka przeżywała w tym sezonie swoją… No właśnie, która to już młodość Marty Gęgi? Lata lecą, a ona sprawia wrażenie, że jest coraz lepszą zawodniczką. Nic dziwnego, że nowy trener reprezentacji Polski widzi ją w reprezentacji Polski. Na plus trzeba zapisać jej charakter, bo Gęga niczego się nie boi. Widać to było zresztą w europejskich pucharach, gdzie była liderką zespołu. Minusem jest momentami zbyt agresywną postawa na boisku, co skutkuje dwuminutowymi karami. W ten sposób na ławce spędziła w tym sezonie aż 34 min, najwięcej w całym zespole.
Dagmara Nocuń
Mecze: 20.
Bramki: 58.
Dorobek bramkowy 24-letniej skrzydłowej wygląda całkiem nieźle. Na boisku ze skutecznością bywało jednak już bardzo różnie. O ile na krajowym podwórku była często nie do zatrzymania, to na arenie europejskiej o wyprowadzanie kontrataków było Perle już dużo trudniej. A bez nich Nocuń jest bardzo trudno zaistnieć. Wydaje się, że jest coraz bliżej pew-nego miejsca w reprezentacji Polski.
Sylwia Matuszczyk
Mecze: 20.
Bramki: 54
Ma za sobą bardzo dobry sezon. Przede wszystkim jest bardzo skuteczna. W tym sezonie do zdobycia 54 bramek potrzebowała zaledwie 64 rzutów, co daje 84 procent skutecz-ności. To najlepszy wynik w całym zespole. Mogłaby spędzać więcej czasu na boisku, ale na kole ma konkurencję w postaci Joanny Szarawagi. Spokojnie mogłaby zrobić karierę poza granicami Polski.
Karolina Kochaniak
Mecze: 14.
Bramki: 50.
Jej zaangażowanie było znakomitym ruchem, bo Kochaniak jest doskonałą zawod-niczką. Gdyby nie kontuzja w trakcie sezonu miałaby na koncie zdecydowanie więcej bramek. Jest bardzo pewna na rozegraniu, a także świetnie potrafi współpracować z partnerkami.
Patrycja Królikowska
Mecze: 20.
Bramki: 42.
Nie można jej odmówić ambicji. To klasowa szczypiornistka, ale można mieć wątpliwości, czy jest to zawodniczka na miarę sukcesów w europejskich pucharach. Największym problemem Królikowskiej jest skuteczność, która wyniosła zaledwie 58 procent i jest to jeden ze słabszych wyników w zespole. W Lublinie jest od dwóch lat, ale kibice wciąż czekają aż jej forma eksploduje.
Aneta Łabuda
Mecze: 15.
Bramki: 37.
To był jej bardzo dobry sezon. W Lublinie spędziła dwa lata i widać, że bardzo zyska-ła na przenosinach do Perły. Weszła na znacznie wyższy poziom i obecnie jest to prawdopodobnie najlepsza prawoskrzydłowa w Polsce. W Lidze Mistrzyń w tym sezonie zdobyła 13 bramek, a jej dobra forma została dostrzeżona przez ESBF Besancon, gdzie zagra w przyszłym sezonie. Ma 25 lat i to chyba najlepszy okres na rozpoczęcie międzynarodowej przygody.
Kinga Achruk
Mecze: 11.
Bramki: 35.
31-lat to najlepszy okres na … macierzyństwo. Tak najwidoczniej uznała Kinga Achruk, która obecnie spodziewa się potomka. Gwiazda Perły nie musi już niczego udowadniać. Grała w dobrych zagranicznych klubach, w reprezentacji Polski też w przeszłości osiągała znakomite rezultaty. Kapitalna zawodniczka, która jeżeli tylko jest zdrowa, to zawsze decyduje o obliczu drużyny i to niezależnie od tego czy chodzi o Superligę, czy o Ligę Mistrzyń. W tych drugich rozgrywkach zdobyła 18 bramek. Achruk czeka dłuższa przerwa macierzyńska, a kibice niech ściskają kciuki za zdrowie szczypiornistki oraz jej pociechy.
Valentina Blażević
Mecze: 13.
Bramki: 35.
Osoba z bardzo dużą klasą oraz umiejętnościami sportowymi. To był dla niej debiutancki sezon w barwach Perły. Po nim można stwierdzić, że warto na niej budować zespół na kolejne lata. Straciła kilka tygodni z powodu kontuzji stopy. Przed urazem była w bardzo dobrej formie i, co najważniejsze, nie zawodziła również w Lidze Mistrzyń.
Dominika Więckowska
Mecze: 10.
Bramki: 32.
Najlepszy transfer w Lublinie od wielu lat. Więckowska w przyszłości może zrobić naprawdę imponującą karierę. Jest młoda (21 lat), przebojowa, ma niezły rzut. Musi popracować tylko nad skutecznością. W tym sezonie do Perły była tylko wypożyczona. Klub powinien zrobić wszystko, aby została w Lublinie na stałe.
Natalia Nosek
Mecze: 13.
Bramki: 30.
Jej zaangażowanie było sporym ryzykiem, bo przecież Nosek wracała po ciężkiej kontuzji. Wydaje się jednak, że ten transfer się obronił, a duży w tym udział miał Robert Lis. Szkoleniowiec bardzo mądrze wprowadzał ją do gry i sprawił, że Nosek z każdym meczem wyglądała na boisku coraz bardziej pewnie. Ma zaledwie 21 lat i śmiało można powiedzieć, że to przyszłość polskiej piłki ręcznej.
Joanna Gadzina
Mecze: 14.
Bramki: 27.
Kolejny z letnich transferów, który na pewno się obronił. Gadzina jest bardzo solidna, a na parkiecie popełnia mało błędów. Niestety miała pecha, bo od stycznia jest kontuzjowana. Liga jednak została przedwcześnie zakończona, więc 27-latka ma sporo czasu na leczenie.
Aleksandra Rosiak
Mecze: 6.
Bramki: 25.
To był stracony sezon dla 26-letniej rozgrywającej. Wszystko z powodu kontuzji odniesionej już na samym początku sezonu. Szkoda, bo rok temu była w znakomitej dyspozycji i to mógł być dla niej przełomowy okres. Kiedy wróciła, to pokazała, że dochodzi do wysokiej dyspozycji. Liga została jednak przerwana, więc Rosiak musi poczekać do następnego sezonu. Na pewno jest w stanie zrobić karierę w silnym zagranicznym klubie.
Mia Moldrup
Mecze: 6.
Bramki: 11.
Kontuzjowana przez większość sezonu, więc o jej występach nie można zbyt wiele napisać. W Lidze Mistrzyń zdobyła łącznie cztery bramki, co jest wynikiem bardzo przeciętnym. Na pewno, kiedy sprowadzano ją do Lublina w 2018 r., to spodziewano się po niej znacznie więcej.
Aleksandra Olek
Mecze: 17.
Bramki: 7.
Kolejna z zawodniczek, która dołączyła do Perły przed rozpoczęciem tego sezonu. 19-latka miała na ten sezon jeden cel – jak najwięcej nauczyć się od grających na kole Joanny Szarawagi i Sylwii Matuszczyk. Wydaje się, że jest uczennicą jest całkiem pojętną, chociaż w Superlidze nie miała zbyt wielu szans na pokazanie swoich umiejętności. W pierwszoligowych rezerwach radziła sobie jednak całkiem dobrze, co pozwala patrzeć z optymizmem w przyszłość.
Małgorzata Stasiak
Mecz: 1.
Bramki: 3.
Wystąpiła tylko w jednym ligowym spotkaniu, a resztę sezonu spędziła w gabinetach lekarskich. 31-latka to wciąż zawodniczka o olbrzymich umiejętnościach i należy wierzyć, że wróci jeszcze do dawnej formy, kiedy zachwycała również w barwach reprezentacji Polski.
Robert Lis (trener)
Na jego przykładzie można szkolnej młodzieży tłumaczyć słowo charyzma. On z pewnością ją posiada, a w tym sezonie pokazał, że całkiem nieźle radzi sobie z zarządzaniem drużyną w trakcie kryzysu. Zdobył kolejne mistrzostwo Polski, więc zamknął krytykom usta. Warto jednak pamiętać o tym, że w kolejnych latach kibice Perły mogą zacząć wymagać sukcesów w europejskich pucharach. Tych od dwóch lat niestety, ale nie ma.
Izabela Puchacz (asystentka trenera)
Jedna z ikon lubelskiego szczypiorniaka. Była świetną zawodniczką, a w roli trenerki również sobie radzi znakomicie. Jest w cieniu Roberta Lisa, ale dobrze wywiązuje się ze swoich zadań.
Tomasz Pietras i Damian Śliwa (fizjoterapeuci)
Wydaje się, że to jedni z najbardziej zapracowanych ludzi w całej Superlidze. Aby zliczyć liczbę większych i mniejszych kontuzji na pewno zabrakłoby palców obu rąk. Inna sprawa, że duża część tych kontuzji była wynikiem boiskowych wydarzeń.
Mariusz Szmit (były prezes)
Rządził MKS Perła do grudnia. Klubowi udało się zbudować ciekawy skład, a sytuacja finansowa zespołu wyglądała dość stabilnie. Pożegnał się jednak ze swoim stanowiskiem dość nagle i na własne życzenie.
Bogusław Trojan (obecny prezes)
To bardzo znana postać w środowisku piłki ręcznej, bo przez wiele lat pełnił dużo ważnych funkcji w Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Ostatnio był nawet Komisarzem Rozgrywek w ZPRP. Teraz sprawdza się w roli prezesa najważniejszego klubu w Polsce. Największe wyzwanie jednak dopiero przed nim, bo musi przeprowadzić MKS Perła przez epidemię koronawirusa. To trochę jak pływanie po nieznanych wodach, bo tak naprawdę nikt nie wie, co spotka polski sport, kiedy wreszcie wszystko wróci do normalności.