Rozmowa z Weroniką Gawlik, bramkarką MKS Perła Lublin
- Czy pamięta pani, żeby kiedykolwiek „święta wojna” ekip z Lublina i Lubina miała tak niesamowity przebieg?
– Nie przypominam sobie, żeby mojej drużynie udało się pokonać Zagłębie w tak zdecydowany sposób. Bardzo cieszę się, że zagrałyśmy tak dobre i skuteczne zawody.
- W drugiej połowie trochę spuściłyście z tonu. Jaka była tego przyczyna?
– Na pewno wkradło się lekkie rozluźnienie spowodowane wysokim prowadzeniem. Mecz jednak cały czas znajdował się pod naszą kontrolą. Dzięki temu zwycięstwo zbliżyłyśmy się do Metraco Zagłębiana dystans zaledwie punktu. Ponownie zmierzamy w kierunku mistrzostwa Polski.
- Widać, że w ostatnich tygodniach złapaliście swój rytm...
– Myślę, że kluczowy był mecz w Koszalinie, kiedy ograliśmy miejscową Energę AZS. Pokazałyśmy tam nasz charakter i zyskałyśmy dużo pewności siebie. Gramy bardzo mocno w obronie i to właśnie ten element pozwala nam na odnoszenie efektownych zwycięstw.
- Przed wami starcie z KPR Jelenia Góra. Czy uda wam się utrzymać koncentrację również w starciu z dużo niżej notowanym przeciwnikiem?
– Oczywiście. Mecze z drużynami z dolnej połowy tabeli są również bardzo wymagające, dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowane. Najważniejsze jest, aby uniknąć przykrych niespodzianek.