(fot. Fot. archiwum)
W sobotę w hali Globus MKS Perła Lublin podejmie Metraco Zagłębie Lubin. To konfrontacja dwóch najlepszych zespołów w Polsce
Te starcia przez wielu kibiców są określane jako święta wojna. Wyjątkowy charakter tej rywalizacji jest spowodowany faktem, że przez wiele lata obie ekipy między siebie rozdzielały najważniejsze trofea w Polsce. Zazwyczaj „Miedziowe” kończyły rozgrywki o mistrzostwo kraju z plecami lublinianek. Jedynym wyjątkiem był sezon 2010/2011, kiedy Zagłębie wywalczyło swój jedyny w historii złoty medal.
W tym sezonie podopieczne Bożeny Karkut są na najlepszej drodze do wzbogacenia klubowej gabloty o kolejne złoto. Na razie mają w tabeli 48 pkt i o 4 „oczka” wyprzedzają Perłę. W przypadku zwycięstwa ich przewaga nad najgroźniejszymi rywalkami znacznie się zwiększy, a jej odrobienie może być bardzo trudne. – Nasza ewentualna wygrana może postawić nas w bardzo komfortowej sytuacji. Można więc spokojnie założyć, że nasze starcia z Perłą mogą decydować o złotym medalu. Chcemy pokazać, że aspirujemy do miana najlepszej drużyny w kraju. Skupione i przygotowane jedziemy do Lublina, żeby zagrać najlepszy mecz sezonu i wyjść z niego zwycięsko. To spotkanie, na które nie musimy się specjalnie motywować – powiedziała klubowej stronie Małgorzata Buklarewicz, rozgrywająca Zagłębia.
Lublinianki mają swoje kłopoty. W minionym tygodniu nie mogły trenować w pełnym zestawieniu, ponieważ aż pięć z nich pojechało do Piotrkowa Trybunalskiego na zgrupowanie reprezentacji Polski. Biało-Czerwone przygotowywały się tam do meczów z Serbią w ramach eliminacji mistrzostw świata. Nasze zawodniczki podczas krótkiego zgrupowania rozegrały jeden sparing – pokonały 44:30 Piotrcovię Piotrków Trybunalski.
W treningach kadry miała wziąć udział jeszcze Sylwia Matuszczyk, ale obrotowa musiała zostać w Lublinie z powodu kontuzji. Pod jej nieobecność pierwsze skrzypce zarówno w kadrze, jak i w klubie zaczęła grać Joanna Szarawaga. Ta imponująca warunkami fizycznymi kołowa osiągnęła wysoką formę, czego potwierdzeniem był mecz ostatniej kolejki w Kobierzycach. Na trudnym terenie Szarawaga zdobyła 7 bramek i mocno przyczyniła się do wysokiego zwycięstwa Perły. – Oczywiście cieszy mnie jej dyspozycja. Odnalazła się i gra naprawdę dobrze w momencie, w którym było jej nam bardzo potrzeba. Jednak pochwalić należy cały zespół. Asia to przecież obrotowa i ktoś musi jej dogrywać piłki oraz wypracowywać sytuacje, które finalizuje – powiedział klubowej stronie Robert Lis.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 18.