W pierwszym spotkaniu pod kierunkiem nowego szkoleniowca Roberta Lisa Azoty Puławy zdeklasowały Energę MKS Kalisz 36:22. Najlepszym strzelcem gospodarzy był prawoskrzydłowy Andrii Akimenko, zdobywca siedmiu bramek
Od poniedziałku 22 marca głównym odpowiedzialnym za wyniki zespołu z Puław jest Robert Lis. Pod jego opieką siódemka Azotów nie dała szans podopiecznym trenera Tomasza Strząbały. Jedynie na początku przyjezdni mogli być z siebie zadowoleni – prowadzili 1:0 i 2:1. Później już warunki dyktowali gospodarze. Do remisu 2:2 doprowadził Michał Szyba, a jego koledzy dorzucili kilka bramek i w 14 min Azoty wygrywały 6:2.
Mankamentem gości była indolencja strzelecka. Za pierwszym razem przerwa w zdobywaniu goli przez kaliszan trwała 13, następnym razem osiem i sześć minut. Puławianie bardzo dobrze grali w obronie, dużo piłek odbił też bramkarz Wadim Bogdanow. Spotkanie zakończyło się pewną wygraną miejscowych 36:22.
Azoty Puławy – Energa MKS Kalisz 36:22 (16:9)
Azoty Puławy: Bogdanow, Zembrzycki – Akimenko 7, Łangowski, Podsiadło 3, Przybylski 2, Jurecki 3, Szyba 2, Kowalczyk 3, Gumiński 4, Dawydzik 5, Rogulski 6, Seroka, Jarosiewicz, Bachko 1. Kary: 12 minut. Dyskwalifikacja: Antoni Łangowski w 10 min, za uderzenie w twarz Marka Szpery.
Energa MKS Kalisz: Krekora, Zakreta – Krępa 1, Kacper Adamski 3, Kamyszek 2, Kus, Drej, Misiejuk 1, Góralski 7, Szpera 2, K. Pilitowski 3, M. Pilitowski 3, Czerwiński, Makowiejew, Kamil Adamski. Kary: 12 mnut.