Na otwarcie 16. kolejki Azoty Puławy przegrały z wicemistrzem Polski Orlen Wisłą Płock 28:34. Mimo porażki puławianie mogą być zadowoleni ze swojej postawy.
Faworytem byli płocczanie, którzy w tym sezonie rywalizację w Orlen Superlidze łączą z występami w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Nafciarze walczą o wyjście z grupy. Ostatnio pokonali Telekom Veszprem 37:30. Taki wynik pozostawia jeszcze nadzieję na osiągnięcie tego celu.
Początek spotkania w Płocku był wyrównany. Po wykorzystanym rzucie karnym Piotra Jarosiewicza był remis 2:2. W drużynie gospodarzy szybko odpowiedział Tim Lucin (3:2). W piątej minucie płocczanie wygrywali 4:2 (Gonzalo Perez).
Dosyć długo puławianie utrzymywali kontakt z Nafciarzami. Po kwadransie Maciej Zarzycki trafił na 7:6 dla Azotów. W kolejnej akcji wyrównał Abel Serdio. Miejscowi zaczęli wykorzystywać grę w przewadze - kary w zespole z Puław otrzymywali Boris Zivković, Piotr Jarosiewicz. Wicemistrzowie utrudniali życie Azotom stosując agresywną obronę.
Takie ustawienie sprawiało sporo problemów gościom, podobnie jak dobra postawa w bramce Orlen Wisły Marcela Jastrzębskiego. Pierwsza odsłona zakończyła się wygraną miejscowych 17:12. - Trochę sami sobie namieszaliśmy oddając rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Na szczęście zdołaliśmy wrócić do gry i ponownie złapaliśmy kontakt z rywalem. Wynik jeszcze nie jest na tyle wysoki, abyśmy już mówili, że przegraliśmy mecz - mówił w przerwie spotkania rozgrywający Azotów Rafał Przybylski.
Po zmianie stron goście z Puław udowodnili, że potrafią nawiązać walkę. W pewnym momencie Azoty przegrywały 13:17, zdołały jednak odrobić straty (tylko 18:17 dla Płocka). Orlen Wisła to na tyle klasowa i doświadczona drużyna za sprawą meczów w Lidze Mistrzów, że potrafiła spokojnie, po raz kolejny, zbudować bezpieczną przewagę (25:20, 28:23) i ostatecznie wygrać 34:28. Mimo porażki puławianie nie muszą wstydzić się swojej postawy.
Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy 34:28 (17:12)
Orlen Wisła: Jastrzębski - Lucin 9, Mihić 5, Mindegia 4, Daszek 4, Piroch 3, Serdio 2, Fazekas 2, Sroczyk 2, Dawydzik 1, Perez 1, Zarabec 1, Terzic. Kary: 4 minuty.
Azoty: Tsintsadze, Borucki - Zivković 6, Adamski 5, Przybylski 2, Zarzycki 4, Virbauskas, Marciniak 4, Jaworski, Ostrouszko, Janikowski 4, Fedeńczak 1, Jarosiewicz 2, Konieczny. Kary: 12 minut.