W szlagierowym spotkaniu 21. kolejki Azoty Puławy ograły Górnika Zabrze 25:24
Z powodu udziału gospodarzy w fazie grupowej Pucharu EHF mecz z Górnikiem rozegrany został już w środę. Zgodnie z przewidywaniami był bardzo ciekawy i wyrównany. Obie ekipy wybiegły na boisko w odmiennych nastrojach. Goście byli podbudowani niedzielną wygraną nad Gwardią Opole. Mieli też świadomość zwycięstwa nad Azotami w pierwszym spotkaniu w Zabrzu 36:34. Gospodarze z kolei rozpamiętywali wysoką przegraną w Płocku z Orlen Wisłą 21:31.
Dosyć długo oba zespoły nie mogły zyskać przewagi. Dlatego najczęstszym wynikiem był remis: 2:2, 3:3, 5:5, 8:8. W 21 minucie Bartłomiej Tomczak wyprowadził górników na prowadzenie 9:8. Podczas przerwy w grze trener Azotów Daniel Waszkiewicz uczulał swoich zawodników na to, że zbyt łatwo tracą bramki. – Stańmy mocno w obronie – zachęcał swoich podopiecznych.
Uwagi szkoleniowca puławianie wzięli sobie do serca, szczególnie pod koniec pierwszej części gry. W ciągu kilku minut gospodarze bowiem odjechali z wynikiem na 15:10. Do zabrzańskiej bramki trafiali w tym okresie Mateusz Seroka, Adam Skrabania i Witalij Titow. Ostatecznie, po dobrze wykonanym rzucie karnym przez Aleksandra Tatarincewa przyjezdni zmniejszyli straty do czterech goli (15:11).
Po zmianie Górnik nie zamierzał poddać się bez walki. Bardzo szybko, bo już w 39 min przyjezdni zdobyli kontaktowe trafienie. Jego autorem był Tatarincew (17:16). Przez kolejne minuty wynik znowu był na styku, a miejscowi nie mogli być pewni zwycięstwa. Zabrzanie utrzymywali kontakt jednej, dwóch bramek. W 43 min znowu Tatarincew trafił na 19:18, w 45 Rafał Gliński na 20:19, w 48 Aliaksandr Buszkow na 21:20, zaś na 10 minut przed końcem Bartłomiej Tomczak doprowadził do remisu 21:21. Nic dziwnego, że trener Azotów wykorzystał kolejną przerwę w grze.
Końcówka była niezwykle emocjonująca. Najpierw Tatarincew wyprowadził górników na 22:21, następnie na jedną bramkę odskakiwali puławianie: Mateusz Seroka rzucił na 23:22, Nikola Prce na 24:23, Marko Panić na 25:24. W ostatniej minucie obaj trenerzy wykorzystali jeszcze przerwę w grze, a spotkanie zakończyło się wygraną Azotów 25:24.
Azoty Puławy – Górnik Zabrze 25:24 (15:11)
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Kuchczyński, Podsiadło 3, Seroka 3, Skrabania 5, Masłowski, Gumiński 1, Jurecki 1, Panić 6, Prce 1, Titow 3, Ostrouszko 1, Grzelak 1. Kary: 10 minut.
Górnik: Kornecki, Galia – Gluch, Daćko 3, Tomczak 4, Gromyko, Sluijters 3, Buszkow 2, Tatarincew 11, Gliński 1, Tokaj, Bąk, Adamuszek. Kary: 10 minut.
Sędziowali: Andrzej Chrzan, Michał Janas (obaj Tarnów). Widzów: 800.