W ostatniej kolejce pierwszej rundy Azoty Puławy przegrały na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 29:34
Jedynie na początku prowadzili puławianie: 1:0, 2:1. W pierwszej odsłonie wpływ na wynik miała bardzo dobra postawa byłego bramkarza Azotów Piotra Wyszomirskiego. Golkiper bronił nawet rzuty karne. Puławianie mieli ogromne problemy ze skutecznością, przerwy w zdobywaniu bramek trwały czasami więcej niż pięć minut. Do przerwy Górnik prowadził 16:12.
Po zmianie stron gospodarze nadal grali swoje, skutecznie w ataku i solidnie w obronie (18:12, 19:13, 22:16). W transie w ekipie miejscowych był Wyszomirski. Zabrzanie trafiali do pustej bramki z dystansu. Gospodarze kontrolowali spotkanie prowadząc 24:17, 27:18. Mecz zakończył się porażką puławian 29:34.
Górnik Zabrze – Azoty Puławy 34:29 (16:12)
Górnik: Wyszomirski, Ligarzewski - Przytuła 11, Artemenko 6, Szyszko 5, Tokuda 4, Mauer 2, Ilchenko 1, Minotskyi 2, Bachko 1, Morkowsky 1, Krawczyk 1, Wąsowski, Bogacz, Dudkowski, Kaczor.
Azoty: Tsintsadze 1, Borucki - Jarosiewicz 9, Burzak 5, Adamski 3, Virbauskas 3, Ostrouchko 3, Zivković 1, Janikowski 1, Zarzycki 1, Marciniak 1, Przybylski 1, Fedeńczak, Jaworski, Bereziński, Konieczny.