W 3 kolejce Azoty Puławy zagrają na wyjeździe z MMTS Kwidzyn. Początek sobotniego spotkania o godzinie 17
Przed puławianami druga poważna próba sił w rozpoczętym przed dwoma tygodniami sezonie. Spotkanie w Kwidzynie można spokojnie porównać do pierwszego sprawdzianu na inaugurację w Płocku z Orlen Wisłą. Wprawdzie rywal jest na nieco niższym poziomie sportowym, ale jego obecne wyniki powinny budzić respekt. Najpierw MMTS odesłał z kwitkiem Zagłębie Lubin (wygrana 28:23), a przed tygodniem nie dał szans na wyjeździe Chrobremu Głogów, zwyciężając 27:24. W ostatnim meczu klasą dla siebie był doskonale znany w Puławach Robert Orzechowski. Były rozgrywający Azotów zdobył sześć bramek, będąc najskuteczniejszym graczem swojego zespołu.
Wyprawa do Kwidzyna będzie dla puławian okazją do spotkania z kolejnym dobrym znajomym. Na trenerskiej ławce MMTS zasiada bowiem Dmytro Zinczuk. Były zawodnik Azotów, po okresie pracy w Piotrkowianinie Piotrków Trybunalski, podjął się teraz próby zbudowania mocnej, solidnej drużyny. I jak na razie zadanie to mu się udaje. Dwie wygrane gospodarzy sprawiły, że z kompletem wygranych znaleźli się w czołówce tabeli. Kwidzynianie plasują się na wysokiej trzeciej pozycji i w obecnym sezonie zamierzają na poważnie włączyć się do walki o medale. Czy im się to uda, przekonamy się w maju przyszłego roku.
Tymczasem z solidną ekipą MMTS zagrają Azoty. Po ostatniej wygranej w Puławach z Torus Wybrzeżem Gdańsk 32:24 w ekipie puławian panują dobre nastroje. – Nasza gra wyglądała już zdecydowanie lepiej niż po pierwszym spotkaniu w Płocku. Poprawiliśmy grę w ataku, wystrzegaliśmy się strat i niedokładności podczas ataku pozycyjnego – mówi rozgrywający Paweł Podsiadło. Mimo to puławianom przytrafił się jednak niespodziewany przestój. W ciągu pięciu minut stracili pięć bramek z rzędu, a rywale zniwelowali straty z 15 do 10 goli. Taka postawa podczas meczu w Kwidzynie z pewnością bardzo szybko zostanie wykorzystana przez przeciwnika i może drogo kosztować.
Zespół MMTS nie leży podopiecznym trenera Michała Skórskiego. Ostatnimi czasy Azoty gubiły w Kwidzynie komplety punktów. Na taki scenariusz szósta ekipa minionego sezonu nie może sobie pozwolić. Plany Azotów są bardzo ambitne. – Chcemy powrócić na miejsce na podium – zdradza plany prezes Azotów Puławy Jerzy Witaszek.