Pięć bramek przewagi wywalczonej w Lublinie musi nam wystarczyć – mówił przed wyjazdem na spotkanie rewanżowe trener SPR Grzegorz Gościński.
Oby tylko oliwy do ognia nie dolała turecka para sędziowska – martwiły się nasze zawodniczki. Mecz poprowadzi para sędzin Pinar Unlu oraz Mehta Simek. Od ich dyspozycji może bardzo wiele zależeć. Pięć bramek, przy formie rzutowej SPR, którą mieliśmy okazję obejrzeć przed tygodniem w Lublinie, nie jest porażającą zaliczką.
– Skuteczność, to nas bolało i to bardzo. Pierwszy mecz mogliśmy wygrać bardzo wysoko i jechać do Rumunii po formalność. Tyle tylko, że piłka wcale nam nie siedziała, a kilka rzutów wybroniła rumuńska bramkarka. Iza Puchacz próbowała chyba sześciokrotnie, zakończyła mecz bez zdobytej bramki, ale w defensywie harowała za dwie – przyznaje Grzegorz Gościński.
I właśnie nad odzyskaniem skuteczności w ostatnich dniach pracowano w SPR najwięcej. W przygotowaniach do rewanżu dominował trening rzutowy, nie zaniedbywano jednak przygotowania taktycznego i analizy poprzedniego występu przeciwko Baia Mare.
Wyniki obserwacji są oczywiste. – Zneutralizować Melinde Geiger, ich najskuteczniejszą zawodniczkę. Poza tym rywalki niczym nas nie zaskoczyły. Raczej to my zagraliśmy w Lublinie poniżej tego, co możemy zaprezentować – uważają szkoleniowcy.
Kadra SPR na mecz w Baia Mare liczy 15 zawodniczek, do zespołu dołączyła już, nieobecna w poprzednim meczu, Aukse Rukaite. To powinno dać Gościńskiemu większe pole manewru. Przypomnijmy, że przed tygodniem w rolę prawoskrzydłowej musiała wcielić się nominalna rozgrywająca Agnieszka Wolska.
Lublinianki miały również w ostatnich dniach możliwość zregenerowania sił. Rumunki w środę rozegrały spotkanie ligowe. We własnej hali pokonały siódmą drużynę w tabeli Cetate Deva 29:22. W szeregach gospodyń ponownie najwięcej bramek zdobyła rozgrywająca Melinda Geiger (aż 12 trafień), po cztery gole rzuciły Anca Amariei oraz Jelnica Rudics.
Relację ze spotkania decydującego o awansie do ćwierćfinału pucharu EHF będzie można śledzić na antenie Radia Lublin. Początek w niedzielę o godz. 16.