W niedzielę po blisko dziesięciu latach przerwy polski zespół dostąpił zaszczytu gry w Lidze Mistrzyń. Niestety, kibice w Lublinie tego dnia nie będą mile wspominać, bo szczypiornistki MKS w Podgoricy pełniły wyłącznie rolę statystek.
W ataku brakowało pomysłu na sforsowanie czarnogórskiej obrony. Nawet jeżeli już się to udawało, to w bramce Buducnosti świetnie spisywała się Clara Woltering. W Podgoricy ekipie MKS zabrakło jakości.
– Nikt nie zakładał, że będziemy faworytkami tego meczu. To spotkanie przegrałyśmy przez błędy techniczne. To spowodowało, że nasza skuteczność również pozostawiała wiele do życzenia – wyjaśnia Dorota Małek, rozgrywająca MKS.
Czy jednak o postawę w Podgoricy można mieć do lublinianek pretensje?
– Nie dysponujemy kadrą, która pozwoli nam skutecznie rywalizować w Lidze Mistrzyń – nie owija w bawełnę Małek. Smutne, ale prawdziwe.
Prezes klubu Michał Jastrzębski wielokrotnie powtarzał, że MKS na grę w europejskiej elicie będzie gotowy najwcześniej w sezonie 2014/2015. Mistrz Polski do Champions League dostał się jednak rok wcześniej, ale kuchennymi drzwiami.
Sytuacji nie odmieni trener Edward Jankowski, który wielokrotnie potrafił stworzyć coś z niczego. Szkoleniowiec dostał niezłe jak na polskie warunki zawodniczki. Jednak na Europę to jest za mało, a do tego lublinankom brakuje głębi składu.
O tym będzie można przekonać się już w najbliższych tygodniach, kiedy mistrzynie kraju będą musiały radzić sobie bez Joanny Szarawagi. Kołowa MKS najprawdopodobniej zerwała więzadła.
Kto może zastąpić Szarawagę? Naturalną zmienniczką jest Joanna Drabik, ale ona również przez wiele miesięcy pauzowała z powodu kontuzji.
Poza tym trudno jest opierać siłę ofensywną na zawodniczce, która nie przepracowała właściwie okresu przygotowawczego. Właśnie dlatego Jankowski znowu będzie musiał tworzyć różne "dziwolągi” taktyczne.
Być może na kole pojawi się Alina Wojtas, chociaż byłoby to olbrzymie osłabienie drugiej linii MKS. Najprawdopodobniej na pozycji obrotowej zobaczymy więc Małgorzatę Rolę, a jej miejsce na skrzydle zajmie Katarzyna Wojdat.
Być może w ten sposób MKS zagra już w środowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Konfrontacja odwiecznych rywali rozpocznie się o godz. 20 w hali Globus.
– Jesteśmy głodne zwycięstw. Dawno nie przegrałyśmy dwa razy z rzędu, dlatego chcemy w środę przerwać tę niechlubną serię – kończy Małek.