Grające w ekstralidze piłkarki AZS PWSZ intensywnie przygotowują się do rundy wiosennej. Wczoraj wyjechały na obóz do Kolbuszowej.
Po dwóch rundach rozegranych jesienią (ekstraliga ma system czterorundowy) akademiczki zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Wiosną czeka je ciężka batalia o utrzymanie. Dlatego ekipa z Białej nie próżnuje.
Podopieczne trenera Marcina Kasprowicza mają za sobą obóz w Serpelicach. Wczoraj wyjechały na drugie zgrupowanie, tym razem do Kolbuszowej. W autokarze znalazło się piętnaście piłkarek. W tej grupie jedyną nową twarzą jest Monika Kawala z Hetmana Zamość. - Gra na pozycji obrończyni, zabieram ją na obóz żeby zobaczyć jakie prezentuje umiejętności piłkarskie - mówi Marcin Kasprowicz. Dodaje, że dopiero wtedy podejmie decyzję co do jej ewentualnej gry w zespole AZS PWSZ.
Szkoleniowiec nie wyklucza, że w trakcie obozu ktoś dołączy do kadry. Ale szczegółów nie chce zdradzić. Pewne jest natomiast, że w bialskim klubie myślą o ściągnięciu dwóch piłkarek z ekipy AZS Wrocław, aktualnego mistrza Polski. - Nie chcę robić szumu w tej sprawie i podawać konkretnych nazwisk. Chciałbym pozyskać zawodniczkę z obrony i z boku pomocy - stwierdza Kasprowicz.
Chęci to jedno, a możliwości drugie. - Rozmawiałem z trenerem z Białej o tym, że moglibyśmy im wypożyczyć jakieś zawodniczki - przyznaje Wojciech Basiuk, szkoleniowiec AZS Wrocław. - Ale teraz sytuacja się trochę zmienia, bo nasza kadra też nie jest zbyt szeroka. W połowie marca dam odpowiedź w tej sprawie. Na konkrety jeszcze za wcześnie. Odejść będą mogły piłkarki, które nie załapią się do naszego składu. A na razie wszystkie walczą o miejsce i mają równe szanse - podkreśla Basiuk.
Ręce może za to zacierać skarbnik klubu z Białej Podlaskiej, który nie musi się martwić o pieniądze na wyjazdy zespołu na mecze. Działająca przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej fundacja "Edukacja i przyszłość” dostała na ten właśnie cel 20 tysięcy zł od Urzędu Marszałkowskiego w ramach konkursu na wspieranie zadań z zakresu kultury fizycznej i sportu.