Otwarcie obwodnicy Nałęczowa doprowadziło do szybkiej, kaskadowej degradacji blisko czterokilometrowego fragmentu byłej drogi wojewódzkiej nr 830. Ulice w centrum uzdrowiska najpierw trafiły w ręce powiatu puławskiego, a następnie zostały podarowane gminie
Wrześniowe otwarcie pierwszego etapu obwodnicy Nałęczowa wyraźnie zmieniło układ drogowy w tym mieście. Ruch tranzytowy w dużej części faktycznie mija już centrum, podobnie jak kierowcy podróżujący pomiędzy S17, Markuszowem i Wojciechowem. Nowa droga zyskała status wojewódzkiej i numer 830, więc stara droga o tym numerze musiała go stracić.
Decyzją samorządu wojewódzkiego odcinek o długości blisko 3,9 km trafił do powiatu puławskiego. Chodzi o fragment od nowego ronda przed Sadurkami (wjazd na obwodnicę), przez ul. Bochotnica, al. Lipową, ul. 1 Maja do Armatniej Góry i Kolejowej. Cały ten ciąg ulic podczas ostatniej sesji powiatu puławskiego miejscowi radni jednomyślnie zrzucili na barki gminy. Ruch ten był spodziewany przez władze Nałęczowa, które to od teraz będą musiały ponosić pełne koszty ich utrzymanie, zarówno w okresie zimowym, jak i letnim. Ile to będzie kosztować w Nałęczowie będą wiedzieli po pierwszym, pełnym sezonie.
Warto wspomnieć, że w przyszłym roku na wspomnianym odcinku pojawią się nowe znaki. - Będziemy chcieli zbudować i oznaczyć odpowiednio nowe przejścia dla pieszych, m.in. w okolicach Cynkowa. Planujemy również zamontować nowe znaki zakazu ruchu dla ciężarówek na rondach przed wjazdem do centrum. Ciężkiego ruchu w mieście po otwarciu obwodnicy jest o wiele mniej, ale dążymy do jego pełnego wyeliminowania - tłumaczy Wiesław Pardyka, burmistrz Nałęczowa.
W Nałęczowie od lat rozmawia się również o bardziej radykalnym rozwiązaniu jakim byłoby zamknięcie al. Lipowej dla ruchu samochodowego i stworzenie z niej deptaka dla pieszych i rowerzystów. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły i na razie, jak przyznają samorządowcy, koncepcja pozostaje na etapie dyskusji. - Warunkiem takiej zmiany byłoby dostosowanie do większego natężenia ruchu ul. Granicznej - wskazuje burmistrz. Tak, czy inaczej, o tym jak ma wyglądać organizacja ruchu w centrum, od teraz władze Nałęczów mogą decydować samodzielnie.