

Śmiało można napisać, że to była kolejka cudów w Keeza IV lidze. W sobotę przegrała Lublinianka, a w niedzielę Stal Kraśnik. Lider tabeli musiał uznać wyższość rezerw Górnika Łęczna. Zielono-czarni ograli faworyta 2:1.

W sobotę kraśniczanie kibicowali Tomasovii, która sprawiła niespodziankę, bo wywiozła z Wieniawy trzy punkty po wygranej 2:0. Problem w tym, że Rafał Król i spółka zmarnowali szansę, żeby odskoczyć od najgroźniejszego rywala w walce o awans na cztery "oczka".
Od początku na boisku w Lubartowie było ciekawie. Stal wcale nie miała przygniatającej przewagi, bo rywale potrafili się odgryzać. Co więcej, w końcówce pierwszej połowy, to gospodarze wyszli na prowadzenie. Marcel Masar zagrał wzdłuż bramki, a piłkę do siatki wpakował Michał Litwa.
Przed tygodniem drużyna Rafała Kabasy przegrywała u siebie z Huraganem Międzyrzec Podlaski 0:2, ale po przerwie odwróciła losy meczu. Tym razem młody szkoleniowiec dokonał zmian między: 60, a 68 minutą spotkania. I to właśnie jeden ze zmienników – Denis Demianenko doprowadził do remisu. W 77 minucie wykończył dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry świetnym strzałem głową. W tym momencie wydawało się, że goście pójdą za ciosem i znowu zgarną pełną pulę.
Inne plany miała jednak ekipa z Łęcznej. 180 sekund później piękną bramkę zdobył Solo Traore, który bramkarza rywali pokonał efektowną przewrotką. I sensacja stała się faktem, a Górnik II po falstarcie na inaugurację i porażce z Gryfem Gmina Zamość zgarnął już sześć „oczek”. Najpierw wygrał w Opolu Lubelskim, a teraz zaskoczył lidera z Kraśnika.
– Moim zdaniem mecz był bardzo wyrównany i intensywny. To było dobre widowisko. Myślę, że każdy, kto wybrał się na to spotkanie, nie żałuje swojej decyzji. Było sporo akcji ofensywnych, ale z obu stron. Wisienka na torcie, to z kolei bramka strzelona przewrotką. To najlepsze podsumowanie meczu – mówi Karol Wiech, trener Górnika II Łęczna.
– Na pewno teraz jeszcze bardziej żałujemy porażki z Gryfem. Zabrakło nam szczęścia. Widzieliśmy już jednak powtarzalne zachowania chłopaków i jak widać, to się potwierdziło. Dobra gra i progres była widoczna w dwóch kolejnych spotkaniach, w których wywalczyliśmy sześć punktów. A ten dorobek na pewno pomoże nam w walce o utrzymanie – dodaje szkoleniowiec zielono-czarnych.
Trzeba dodać, że dla Stali to była pierwsza porażka w sezonie. Dodatkowo, już po dwóch kolejkach na wiosnę ekipa z Kraśnika straciła tyle bramek, ile w całej rundzie jesiennej – cztery.
Górnik II Łęczna – Stal Kraśnik 2:1 (1:0)
Bramki: Litwa (43), Solo Traore (80) – Demianenko (77).
Górnik II: Kostrzewski – Stadnicki, Mołodecki (17 Gnap), Sienicki, Szczytniewski (84 Słomka), Pastusiak, Małyska, Masar (89 Sitarczuk), Wachowicz (80 Skotarczak), Solo Traore, Litwa.
Stal: Wójcicki – Duda, Pietroń, Gajewski, Wyjadłowski, Bednarczyk (68 Wawryszczuk), R. Król, Pacek (60 Kalita), Bartoś (68 Nowak), Majewski (60 Wlizło), Jędrasik (60 Demianenko).
