

Po wysokim zwycięstwie nad Stalą Mielec piłkarze Motoru mają już na koncie 39 punktów. A to oznacza, że praktycznie zapewnili sobie utrzymanie.

Na konferencji prasowej po spotkaniu trener Mateusz Stolarski pogratulował nawet drużynie, sztabowi i kibicom, że ligowy byt zostanie zachowany.
– Zostało nam osiem kolejek, a ja chciałem wszystkim pogratulować utrzymania się w ekstraklasie. 39 punktów wystarczy, a my zrobiliśmy to osiem kolejek przed końcem. Myślę, że nikt się nie spodziewał, że to się wydarzy tak szybko. A my patrzymy dalej, chcemy zrobić kolejny historyczny wynik. Dalej jesteśmy głodni i patrzymy przed siebie. Czasem nie wszystko pójdzie tak, jak chcemy, ale do ostatniego gwizdka będziemy walczyć – zapewnia szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
Jak trener gospodarzy ocenia niedzielne zawody? – Taką reakcję chcieliśmy dać kibicom i powiedzieć im dziękuję, że pomimo porażki 0:4 wypełnili nasz stadion. Za to im serdecznie dziękujemy, to zwycięstwo jest dla nich. Łatwo jest wypełniać trybuny na czołowe ekipy w ekstraklasie, a ciężej, kiedy przegrywasz 0:4 i nie grasz tak, jak Motor. Zapominamy o Zabrzu i cieszymy się z wygranej, to najlepsza odpowiedź – dodaje opiekun klubu z Lublina.
Janusz Niedźwiedź przyznał za to, że wynik 4:1 jest zbyt wysoki, a jego podopieczni mieli swoje momenty.
– Gratulacje dla Motoru wysokiego zwycięstwa. Gospodarze stworzyli sobie kilka sytuacji, które zamienili na bramki. Byli bardzo skuteczni, rozegrali dobry mecz, ale w mojej opinii ten wynik jest zdecydowanie za wysoki. Dużo włożyliśmy w ten mecz i mieliśmy swoje szanse, żeby wrócić do spotkania. Przede wszystkim w drugiej połowie daliśmy przeciwnikowi dwie bramki zbyt łatwo. Popracowaliśmy nad pewnymi elementami, wydawało się, że mamy wiele rzeczy pod kontrolą, a nagle tracimy bramkę z rzutu rożnego, a byliśmy pod tym względem najszczelniejszym zespołem w ekstraklasie. To dla nas bardzo trudny moment i trzeba szybko się podnieść, bo już w piątek gramy z Cracovią – wyjaśnia trener Stali.
Co ciekawe, dla szkoleniowca to było ostatnio spotkanie na ławce ekipy z Mielca. Tuż po meczu pojawiły się plotki, że Niedźwiedź zostanie zwolniony. Informacja szybko została potwierdzona, bo klub ogłosił, że 43-latek nie będzie już dłużej prowadził drużyny. Nieoficjalnie mówi się, że jednym z kandydatów na jego następcę ma być Ivan Djurdjević.
