

W środę domowa porażka z Chełmianką 2:3, a w niedzielę kolejna w starciu ze Starem Starachowice (1:3). Piłkarze Avii Świdnik mają za sobą kiepski tydzień.

Pewnie jeszcze w środę rano nie brakowało kibiców, którzy wierzyli, że ich pupile wygrają dwa najbliższe spotkania i zbliżą się do czołówki. A co za tym idzie na poważnie wrócą do walki o awans. Niestety, stało się zupełnie inaczej. Zamiast sześciu „oczek” Avia nie zdobyła ani jednego. I zamiast piątek lokaty i pięciu punktów straty do drugiego Podhala Nowy Targ jest dziesiąta pozycja i 11 „oczek” mniej od wicelidera.
Żółto-niebiescy nie rozpoczęli zawodów źle. Byli przy piłce, mieli swoje sytuacje, ale to rywale objęli prowadzenie. A duża w tym zasługa defensywy gospodarzy, która powinna się zachować zdecydowanie lepiej. W 34 minucie górną piłkę na wolne pole dostał Mateusz Kawecki. Bardzo łatwo minął na skrzydle Rafała Dobrzyńskiego i dograł tuż pod bramkę. A tam chociaż Szymon Stanisławski był pilnowany przez Mateusza Machałę, to zdołał „dzióbnąć” piłkę z bliska do siatki.
Drużyna trenera Wojciecha Szaconia szybko wyrównała. Już 120 sekund później po długim podaniu od Pawła Ulicznego świetnie do Michała Zubera piłkę zgrał... Bartosz Boniecki. Gracz Stara wyłożył piłkę przeciwnikowi, a „Zubi” skorzystał z prezentu i bez problemów strzelił na 1:1. Do przerwy wynik się już nie zmienił. Druga część spotkania też nie rozpoczęła się źle dla miejscowych. Po kolejnym podaniu Ulicznego Dave Assuncao zgrał futbolówkę, a Adrian Paluchowski uderzył prosto w bramkarza.
Świdniczanie swoją szansę zmarnowali i dosłownie za chwilę słono za to zapłacili. Boniecki tym razem zaliczył asystę podając do swojego kolegi z zespołu, a nie przeciwnika. Zagrał z prawego skrzydła w szesnastkę. Piłki nie przejął Stanisławski, ale idealnie nabiegał na nią Adrian Szynka, który uderzeniem z pierwszej i ponownie wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. A w 69 minucie żółto-niebieskich dobił popularny „Stasio”. Szynka dośrodkował z prawej flanki, a Stanisławski głową skierował futbolówkę do siatki.
– Star Starachowice, to nie był dobry zespół. To, że straciliśmy z nimi trzy bramki i przegraliśmy w takim stylu oznacza, że coś jest nie tak. Trener musi znaleźć na to lekarstwo w nas w całej drużynie. My jako Avia Świdnik nie możemy prezentować takiego poziomu. Mamy za dobry zespół i wiemy, że potrafimy grać lepiej. Ja ze swojej strony chciałbym przeprosić za swoją grę – mówi na klubowym facebooku Kamil Rozmus.
Avia Świdnik – Star Starachowice 1:3 (1:1)
Bramki: Zuber (37) – Stanisławski (34, 69), Szynka (48).
Avia: Murawski – Dobrzyński (75 Letkiewicz), Machała, Rozmus, Kalinowski (54 Tkaczyk), Popiołek, Uliczny (54 Zawadzki), Assuncao (70 Zagórski), Szczygieł, Zuber, Paluchowski (54 Maj).
