Raport przed 20 kolejką piłkarskiej III ligi
Pod znakiem derbów
- Nie mamy żadnych kartkowych karencji, ani kontuzji. Trener Krzysztof Chrobak będzie miał w kim wybierać - referuje stan kadrowy kierownik łęcznian Mirosław Budka, który we czwartek świętował 36 urodziny. Prezent? - Oczywiście zwycięstwo w prestiżowej regionalnej rywalizacji - śmieje się popularny "Budkin”.
- Mirkowi może się udać. Może, bo zmagamy się z ogromnymi problemami kadrowymi. Zabraknie Konrada Nowaka i Roberta Chmury, kontuzję złapał Mateusz Chmielnicki, a Maciek Kleszcz pauzuje za kartki. Sięgnę po głębokie rezerwy, ale i tak zagramy fajny mecz. Dlaczego? Bo nikt na nas nie stawia. I tutaj widzimy naszą szansę. W razie porażki nikt nie urwie nam głowy - mówi trener "żółto-niebieskich” Grzegorz Komor.
Marek wraca na skrzydło
- Łatwo nie będzie. To trudny rywal, preferuje techniczna grę. Nie wolno dać im poklepać piłki - mówi II trener Zbigniew Pajak, który zwraca baczną uwagę napastnika Hutników Pawła Wasilewskiego, do którego w okresie transferowym wzdychał Przemysław Cecherz.
Przed tygodniem rywalizujący z łęcznianami o pierwszą lokatę Hetman zostawił dwa punkty w Radzyniu, choć piłkę meczową miał na nodze kapitan Andrzej Wachowicz. To był drugi niewykorzystany rzut karny "Groszka” z rzędu. Poprzednie pudło przytrafiło się w meczu z Wierną, wtedy także zamościanie podzielili się punktami.
Kto będzie wykonywał jedenastkę w meczu z Hutnikiem, o ile oczywiście zostanie podyktowana? - Igor Migalewski albo Prejuce Nakoulma. Andrzej niech sobie odpocznie - mówią w Hetmanie. Mecz z Hutnikiem zostanie rozegrany jutro o godz. 13.
Po \"góralsku”
"Górale” sięgnęli w przerwie zimowej po kilku piłkarzy z ligową przeszłością, w tym po znanego z występów w Cracovii Piotra Banię. Tymczasem... - Miało być tak dobrze, a znowu jest jak jest - po dwóch remisach z rzędu fani "biało-czarnych” są naprawdę poirytowani. W pacyfikacji nastrojów mają być pomocne trzy punkty.
- Jedziemy na spokoju. Skoro mają atakować, to my będziemy kontrować - mówi zrelaksowany Rafał Borysiuk. Radzynianie udali się w podróż w Beskidy dzień przed meczem. - Międzylądowanie będzie w Brzesku. To dobrze, zagramy wypoczęci - mówią zawodnicy Orląt.
Po rehabilitację
Według zapowiedzi szkoleniowca "biało-niebieskich” w Małogoszczu ma być już zdecydowanie lepiej. Taka wpadka jak z Górnikiem Wieliczka zdarza się tylko raz - przekonuje Marek Sadowski i zapewnia, że jego podopieczni są żądni rehabilitacji. W składzie Łady zabraknie studenta Ernesta Chomicza. Jednka większy zgryz ma trener Cezary Ruszkowski. W Wiernej nie zagrają Rafał Grzyb i Mateusz Kleszcz.