Piłkarze Franciszka Smudy dwukrotnie obejmowali prowadzenie. Najpierw już w 5 min na listę strzelców wpisał się Sławomir Peszko, który popisał się świetna indywidualną akcją. Goście szybko doprowadzili jednak do wyrównania za sprawą Chrisa Malongi.
Kolejnego gola w 22 min zdobył Semir Stlilić, ale spora w tym zasługa golkipera francuskiej ekipy, który po wrzutce Serba z kilkudziesięciu metrów wpadł z piłką do własnej bramki.
Wynik ustalił na 9 minut przed ostatnim gwizdkiem Monsef Zerka. W samej końcówce Rafał Murawski i spółka mogli rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyśc, ale świetną okazję zmarnował Hernan Rengifo.
Lech Poznań - AS Nancy 2:2 (2:1)
Lech: Turina - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Djurdjević, Peszko (79 Lewandowski), Injac (64 Bandrowski), Murawski (89 Kucharski), Stilić, Wilk, Rengifo.
Nancy: Bracigliano - Calve, Ouaddou, Andre Luiz, Brison, Malonga (85 Helder), N'Diaye (63 N'Guemo), Gavanon (69 Berenguer), Feret, Dia, Zerka.
Żółte kartki: Peszko (L) - Bracigliano, Andre Luiz (N).
Sędziował: Pavel Balaj (Rumunia).
Widzów: 22500.