FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
W poniedziałek zgodnie z planem odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki Motor Lublin S.A. Udało się uzupełnić skład rady nadzorczej, ale konkretnych decyzji w sprawie zmian w klubie jeszcze nie ma
Nie tak dawno z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej zrezygnował Janusz Gilewicz, który w ogóle zakończył działalność w radzie. – Nadal będę jednak wspierał klub i naszą akademię. Nie odcinam się od środowiska, którego byłem integralną częścią przez niemal siedem lat – tłumaczył nam Janusz Gilewicz.
Ze swojej funkcji zrezygnował także Mirosław Graboś, ale w poniedziałek znowu znalazł się w składzie rady. Podobnie zresztą, jak Paweł Majka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego w Urzędu Miasta Lublin, a także Robert Żyśko z Wydziału Strategii Urzędu Miasta Lublin. Mówi się zresztą, że to Majka będzie nowym przewodniczącym. Przypomnijmy również, że na swoich stanowiskach pozostali z kolei Jacek Czarecki, Tomasz Jasina i Marcin Nowicki.
Jakie powinny być kolejne kroki? Najpierw trzeba będzie oficjalnie wybrać przewodniczącego rady nadzorczej. To może nastąpić jeszcze w tym tygodniu. Jeżeli nie, to na początku przyszłego. Dopiero wówczas zapadną decyzje odnośnie zmiany prezesa Motoru. Nowy sternik żółto-biało-niebieskich zdecyduje już, czy w Lublinie pojawi się nowy trener. Z naszych informacji wynika, że wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu najbliższych 10 dni.
Nadal głównym kandydatem do zastąpienia Waldemara Leszcza pozostaje Leszek Bartnicki, kiedyś komentator Orange Sport, a obecnie dyrektor zarządzający w pierwszoligowej Chojniczance Chojnice, która sensacyjnie prowadzi w tabeli zaplecza Lotto Ekstraklasy. Pojawiły się także plotki, że swoją kandydaturę zgłosił Krzysztof Dmoszyński, przed laty prezes Górnika Łęczna, czy Wisły Płock. Jak udało nam się ustalić, to jednak tylko spekulacje, bo to raczej nie ta finansowa półka. Kandydatów na prezesa pojawiło się jednak znacznie więcej. Oficjalnie mówi się, że wszyscy mają równe szanse, a rozmowy trwają.
Podobnie wygląda sprawa trenera. Przypomnijmy, że w tym roku Motor miał już dwóch szkoleniowców. Po pierwszej kolejce Tomasza Złomańczuka zastąpił Jacek Magnuszewski. Nie wiadomo jednak, czy właściciele klubu nie zdecydują się na kolejną roszadę.