O godz. 20.45 reprezentacja Polski w swoim czwartym spotkaniu eliminacji do mistrzostw świata zmierzy się na wyjeździe z Rumunią. Transmisja na żywo w Polsacie
Choć nie brakowało głosów krytyki za styl oraz sprawy pozasportowe, po trzech eliminacyjnych meczach biało-czerwoni mają na koncie siedem punktów i są na najlepszej drodze, żeby pojechać na Mundial do Rosji. Jutro mogą wykonać kolejny bardzo ważny krok w tym kierunku. Jeżeli pokonają w Bukareszcie Rumunię, powiększą przewagę nad najgroźniejszym przeciwnikiem do pięciu punktów.
– Musimy mieć właściwy pomysł na grę. Zawodnicy będą zmuszeni stanąć na wysokości zadania, właściwie zrealizować założenia taktyczne – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka. – Traktujemy Rumunię jako pewną spójną całość, skonsolidowany zespół. Mają też dobrze wyszkolonych skrzydłowych, ale mam nadzieję, że po meczu nie będą mi się śnić po nocach. W grze rywala na pewno będzie widoczna niemiecka dyscyplina i nie będzie łatwo, ale dzięki naszej wiedzy taktycznej powinniśmy sobie poradzić – dodał obrońca Łukasz Piszczek.
Zawodnik Borussii Dortmund wraca do podstawowego składu reprezentacji po kontuzji, która uniemożliwiła jego występ w spotkaniu z Armenią. Do dyspozycji selekcjonera będzie także Michał Pazdan, który z powodu różnych urazów w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji nie zagrał jeszcze ani razu. Tym samym defensywa wreszcie będzie wyglądała tak, jak na Euro 2016, gdy w pięciu meczach, straciliśmy tylko dwa gole.
– Stabilizacja w obronie jest bardzo ważna. Podczas EURO 2016 graliśmy wszystkie mecze praktycznie w jednym zestawieniu i to nam pomogło zatrzymywać ataki rywali. Łatwiej się zachować, gdy możesz przewidzieć poczynania kolegi, wiesz, czego się spodziewać. W każdej drużynie zdarzają się jednak kontuzje, z którymi trzeba sobie radzić. Oczywiście, chcielibyśmy zawsze grać na zero z tyłu, ale rywale też wychodzą na boisko po to, aby strzelać gole. Ostatnio się nie udawało i mamy trochę do poprawy. Jesteśmy już po analizie meczu z Armenią, wiemy, jak się zachowywać w konkretnych sytuacjach. Na pewno będziemy dobrze przygotowani – dodał Piszczek.
Przeciwko Rumunii zabraknie kontuzjowanych Arkadiusza Milika, Pawła Dawidowicza i Macieja Rybusa. Dwaj ostatni przyjechali nawet na zgrupowanie, ale po konsultacjach medycznych zostali odesłani do domu. W ich miejsce powołania otrzymali Bartosz Bereszyński i Maciej Sadlok.
Łukasz Piszczek z powodu kontuzji nie zagrał z Armenią. Dziś jest już do dyspozycji selekcjonera
WOKÓŁ MECZU
Boją się kontr
Według rumuńskich mediów, nasz najbliższy rywal z szacunku do reprezentacji Polski, nie zdecyduje się na otwartą grę.
– Nie masz szans w starciu z Polską, jeśli zagrasz wysokim pressingiem i pozwolisz jej na kontrataki. Nie interesuje mnie posiadanie piłki, ono musi być uzależnione od przebiegu meczu. Najważniejsze jest to, że nie możemy pozwolić sobie na porażkę u siebie po prostu przez kontrataki Nie możesz w ten sposób zaatakować Polaków i pozwolić im pokazać swoją moc. Nie tędy droga. Chcę pokonać Polskę jej własną bronią – powiedział Dziennikowi „Gazeta Sporturilor” trener reprezentacji Rumunii Christoph Daum.
Jeden uraz
Jedynym nieobecnym z powodu kontuzji jest Denis Alibec z Astry Giurgiu. Zawodnik, który w minionym sezonie strzelił 19 goli w rumuńskiej ekstraklasie nie jest jednak pierwszym wyborem selekcjonera. W eliminacjach do mundialu w Rosji nie zagrał jeszcze ani minuty.
Dwóch debiutantów
Selekcjoner biało-czerwonych Adam Nawałka powołał na mecz z Rumunią dwóch debiutantów: Damiana Dąbrowskiego z Cracovii oraz Jacka Góralskiego z Wisły Płock. Dla tego ostatniego jest to pierwsza nominacja do dorosłej reprezentacji w karierze. - Na mojej pozycji jest olbrzymia konkurencja i decyzja należy do trenera. Podchodzę do wszystkiego spokojnie. Jeśli jednak dostanę szansę debiutu, koszulka z meczu trafi do mojego taty – powiedział popularny Góral dla laczynaspilka.pl.