W piątek o godz. 17 zostanie rozegrany pierwszy w tym sezonie i 900 w historii konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich
Po rozczarowującym poprzednim sezonie, w którym żaden z naszych reprezentantów nie potrafił wygrać nawet pojedynczych zawodów, doszło do zmiany na stanowisku trenera kadry narodowej. Łukasza Kruczka zastąpił Stefan Horngacher. Pod wodzą Austriaka biało-czerwoni odbudowali się i latem znów dołączyli do światowej czołówki. Znakomicie spisywał się szczególnie Maciej Kot, który wygrał cały cykl Letniej Grand Prix. To właśnie on jest obok dwukrotnego mistrza olimpijskiego Kamila Stocha naszą największą nadzieją na nadchodzący sezon.
– Rzeczywiście, najbardziej liczymy na Kamila Stocha i Maćka Kota. Co do Stocha – to może być jego sezon. Mam co do niego naprawdę duże, uzasadnione nadzieje. Jeśli chodzi o Kota, jeszcze nigdy nikt nie aż tak nie zdominował Letniego Grand Prix. Przewaga była tak wyraźna, że nawet gdyby zimą skakał nieco słabiej, powinien należeć do czołówki Pucharu Świata. Myślę, że będziemy mieli dwóch liderów – Stocha i Kota – oraz bardzo silne wsparcie zespołu. Pamiętajmy, że są też konkursy drużynowe, mamy Mistrzostwa Świata w Lahti, więc trzeba na ten sezon patrzeć optymistycznie – ocenił w rozmowie z Radiem Kraków prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.
Na inauguracyjne zawody w Kuusamo Horngacher oprócz wymienionej dwójki powołał Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Stefana Hulę, Klemensa Murańkę i Aleksandra Zniszczoła. – Mam nadzieję, że będziemy mieli lepszy początek sezonu, niż Polacy mieli w poprzednich latach. Jestem przekonany, że tak będzie, ponieważ wszyscy spisywali się bardzo dobrze latem, a także mieliśmy udane treningi przed zimą. Skoczkowie są w dobrej formie, zarówno pod względem motorycznym jak i technicznym. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi i mam nadzieję, że tak pozostanie przez cały sezon – powiedział szkoleniowiec, cytowany przez portal skijumping.pl.
W Kuusamo Polacy nie wygrali jeszcze nigdy w historii. Na podium trzy raz stał tu tylko Adam Małysz. Stoch najwyżej był czwarty w sezonie 2011/12. Jako jedyni z obecnej kadry nigdy nie punktowali tu Zniszczoł i Murańka. W weekend będą mieli szansę, żeby przełamać ten impas.
Piątkowy konkurs zostanie rozegrany o godz. 17. Sobotni zaplanowano na godz. 16. Półtorej godziny wcześniej odbędą się kwalifikacje. Organizatorzy zostawili sobie wolną niedzielę. To furtka, gdyby w rozegraniu zawodów w poprzednich dniach przeszkodziły warunki atmosferyczne, z którymi często były problemy na Ruce. Tym razem jest jednak szansa, że aura nie storpeduje rywalizacji. Po tym, jak Międzynarodowa Federacja Narciarska wykluczyła fińską miejscowość ze wstępnego kalendarza Pucharu Świata, obiekt został osłonięty specjalnymi siatkami, które mają chronić go przed nadmiernymi podmuchami. Zamontowano także mrożone tory najazdowe. Skoczkom sprzyjają również prognozy pogody. Jeżeli się potwierdzą temperatura będzie utrzymywała się nieznacznie powyżej zera, a siła wiatru ma wahać się pomiędzy 2 a 4 m/s.
Transmisje na żywo ze wszystkich konkursów PŚ będzie można oglądać w TVP1 oraz w Eurosporcie.