(MACIEJ KACZANOWSKI)
Siatkarze Avii zostali bez szkoleniowca. Grzegorz Ryś, który nie utrzymał świdniczan w I lidze, doszedł do porozumienia z beniaminkiem PlusLigi Treflem Gdańsk. 44-letni trener ma pracować na Wybrzeżu przez najbliższe trzy lata.
– Oferta z Gdańska okazała się interesująca. Praca w lidze zawodowej jest zupełnie innym wyzwaniem, niż w niższej klasie. Mimo to czas spędzony w Świdniku będę wspominał mile – dodaje.
Dziś szkoleniowiec ma oficjalnie pożegnać się ze Avią. Kto go zastąpi? Klub rozmawia z kilkoma kandydatami, a nazwisko nowego szkoleniowca może być znane jeszcze w tym tygodniu.
Ale to dopiero początek zmian w zespole. W przyszłym sezonie w Świdniku nie zobaczymy rozgrywającego Łukasza Makowskiego oraz środkowych Łukasza Staniewskiego i Adama Michalskiego.
– Grałem w Avii przez dwa lata. Zdecydowałem, że czas wrócić w rodzinne strony. Dostałem ofertę w Energetyku Jaworzno, którego jestem wychowankiem, więc skorzystałem z niej – tłumaczy Michalski.
Po dwóch latach występów w Avii, odchodzi też pierwszy rozgrywający Łukasz Makowski. – Nikt ze mną nie rozmawiał w sprawie przedłużenia kontraktu. Widocznie uznano, że nie jestem tutaj potrzebny, więc spakowałem walizki, rozliczyłem się ze sprzętu i wyjechałem – wyjaśnia siatkarz.
– Na pewno nie będę grał w MOS Wola Warszawa, skąd przyszedłem do Świdnika. MOS występuje w II lidze, a gra na takim poziomie nie bardzo mnie satysfakcjonuje. Mam dwie oferty z klubów I ligi.
Najkrócej, bo tylko rok, w Avii był inny środkowy Łukasz Staniewski z Pronaru Hajnówka. – Łukasz informował, że uzależnia pozostanie w naszym klubie od ostatecznych rozstrzygnięć w lidze. Zawodnik ma ambicje i chce grać co najmniej na poziomie I ligi. My po spadku nie możemy mu tego zagwarantować – mówi Zbigniew Biały, członek zarządu świnickiego klubu.
Część siatkarzy Avii już wynegocjowała warunki nowych umów. – W tym gronie są Marcin Jarosz, Piotr Milewski, Wojciech Pawłowski i Rafał Gosik – wyliczył prezes Marian Chałas.