W zaległym spotkaniu 4. kolejki LUK Politechnika zmierzy się u siebie z Krispolem Września. Mecz w hali MOSiR w Lublinie rozpocznie się o godzinie 18.
W pierwszym terminie spotkanie zostało przełożone z powodu pandemii koronawirusa. Obecnie oba zespoły są już zdrowe i mogą skupić się na rywalizacji pod siatką.
Do Lublina przyjedzie drużyna, która potrafi grać w siatkówkę. Pokazała to w ostatnim spotkaniu na swoim parkiecie. Ekipa prowadzona przez byłego reprezentanta Polski Marina Kardasa pokonała jednego z faworytów Tauron 1. Ligi Gwardię Wrocław 3:1.
Obecne wyniki rywala lublinian nie zwalają jednak z nóg. W porównaniu do potencjału zespołu dopiero ósme miejsce nikogo w klubie nie zadowala.
Ekipa z Wrześni z ośmiu meczów wygrała zaledwie trzy: dwa po 3:1 i jedno 3:2. Trzykrotnie Krispol przegrywał po 0:3, dwa razy 1:3. W pięciu setach zwyciężyli BAS Białystok, a 3:1 pokonali oprócz Gwardii Lechię Tomaszów Mazowiecki. Sporym zaskoczeniem jest ostatnie zwycięstwo nad Gwardią, co może być zwiastunem zwyżki formy podopiecznych trenera Kardasa.
Dotychczasowy dorobek lublinian stawia ich w roli faworyta. Zespół trenera Macieja Kołodziejczyka otrząsnął się już po dwóch porażkach z uważnym za głównego kandydata do awansu BBTS Bielsko-Biała i w weekend powrócił do wygrywania. LUK Politechnika zwyciężyła AZS AGH Kraków 3:1.
W dobrej dyspozycji był przyjmujący Paweł Rusin, wybrany MVP meczu z krakowianami. Oprócz porażki 0:3 w Bielsku-Białej na koncie lubelskiej ekipy jest sześć wygranych. W meczach u siebie LUK Politechnika w większości wygrywała po 3:0. W takim rozmiarze porażki w Lublinie doznały zespoły Mickiewicza Kluczbork, MCKiS Jaworzno, Olimpii Sulęcin i BAS Białystok.
Kibice zapewne doskonale pamiętają ubiegłoroczną inaugurację poprzedniego sezonu. Wtedy, także w Lublinie, przeciwnikiem podopiecznych trenera Kołodziejczyka był właśnie Krispol. Ambitny ówczesny lubelski beniaminek toczył zacięty bój ale ostatecznie uległ 2:3. – To już historia. Obecnie nikt nie da nam punktów za darmo.
Musimy wyjść na boisko i zagrać swoją siatkówkę. Przyjeżdża do nas nieco odmłodzona drużyna z Wrześni, której na pewno nie można odmówić ambicji i woli walki. Rywal jest w dobrym etapie rozgrywek, ma za sobą cenne zwycięstwa, w tym nad jednym z faworytów Gwardią. Czeka nas trudne zadanie. Jestem jednak przekonany, że jeśli podejdziemy do niego w pełni skoncentrowani, skupieni na swojej grze, to powinniśmy osiągnąć sukces w postaci wygranej. Nie chcemy przegrywać u siebie. Interesują nas trzy punkty i o nie będziemy walczyć – zapowiada szkoleniowiec LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.