LUK Politechnika Lublin zagra u siebie z MCKiS Jaworzno, a Polski Cukier Avia Świdnik zmierzy się także we własnej hali z BBTS Bielsko-Biała. Lublinianie rozpoczną mecz w sobotę o godzinie 14, świdniczanie trzy godziny później
W nowym roku LUK Politechnika ma mocno pod górkę. Jeden z głównych kandydatów do awansu do PlusLigi nie wygrał jeszcze spotkania. Na inaugurację rundy rewanżowej uległ dość niespodziewanie na wyjeździe Mickiewiczowi Kluczbork 1:3. W środę z kolei, w zaległym meczu na szczycie, przegrał po walce z Visłą Bydgoszcz w pięciu setach. Spotkanie, czego można było się spodziewać, było bardzo zacięte i emocjonujące. Po dwóch partiach podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyka przegrywali już 0:2 ale podnieśli się do walki w trzeciej odsłonie. Dobrą zmianę dał na przyjęciu Serb David Mehić, który zastąpił spisującego się słabiej Jakuba Wachnika. Lublinianie mogą żałować, że nie wykorzystali szansy na pierwsze w nowym roku zwycięstwo i zdecydowanie za łatwo poddali się w piątej partii przegrywając 5:15. Drużyna wróciła tylko z jednym punktem. Czy słabsza postawa lublinian na początku roku może zwiastować poważniejszy kryzys? – Nie możemy mówić o jakimkolwiek kryzysie. Szkoda straty trzech punktów w Kluczborku. Tamta porażka bardzo nas zabolała. W Bydgoszczy potrafiliśmy odwrócić na chwilę losy meczu, przegraliśmy po sportowej walce z bardzo dobrym zespołem, który podobnie jak my walczy o PlusLigę – tłumaczy trener LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.
Po sobocie kibice LUK Politechniki powinni być już w zdecydowanie lepszych nastrojach. Ich ulubieńcy zmierzą się we własnej hali z zajmującym ostatnie miejsce zespołem z Jaworzna. MCKiS na 16 rozegranych spotkań wygrał tylko jedno – 3:1 z Krispolem Września. Kolejne dwa punkty zdobył po pięciosetowych porażkach z Olimpią Sulęcin i ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Jeśli Grzegorz Pająk i spółka nie uporają się szybko i to najlepiej 3:0 z outsiderem to dopiero będzie niespodzianka. Z powodu zajętej hali przez drużyny koszykarskie AZS UMCS Pszczółki Lublin i Startu Lublin mecz siatkarzy rozpocznie się już o godzinie 14. – Wygrana jest naszym obowiązkiem – zapewnia Kołodziejczyk.
Bardzo trudne zadanie ma beniaminek Polski Cukier Avia Świdnik, który zmierzy się z liderem rozgrywek. BBTS do tej pory jeszcze nie zaznał goryczy porażki. Ostatnio pokonał BAS Białystok 3:1. Co ciekawe, w pierwszym mecze BBTS ograł Avię ale tylko 3:2. Co więcej, to świdniczanie prowadzili już 2:0 w setach i byli bliscy sensacyjnej wygranej 3:0. – Każdy punkt zdobyty z liderem bierzemy w ciemno. To rywal jest faworytem, ale my na pewno się nie poddamy. Na ile nas będzie stać, na tyle podejmiemy walkę – mówi trener Avii Witold Chwastyniak.