Pierwszy gwizdek w hali Szkoły Podstawowej nr 7, w środę, o godzinie 18
Świdniczanie przystąpią do rywalizacji w bardzo dobrych nastrojach. W niedzielny wieczór podopieczni trenera Witolda Chwastyniaka sprawili sobie i kibicom miłą niespodziankę wygrywając w hali Orbita we Wrocławiu 3:0. Najbardziej zaskoczeni i zdziwieni byli siatkarze i sympatycy Gwardii. Pierwszego seta żółto-niebiescy rozegrali niemal wzorcowo. W każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła byli lepsi od przeciwnika. Nieco inaczej było w drugiej odsłonie, w której dopiero w końcówce przechylili szalę. Emocje sięgnęły zenitu w trzeciej partii, w której Avia obroniła aż pięć setboli, kończąc spotkanie przy pierwszym meczbolu. – Za szybko uwierzyliśmy, że mecz jest już wygrany. Nasz rozgrywający Łukasz Walawender, zupełnie niepotrzebnie, zaczął ulepszać to, co było dobre. Stąd Gwardia zaczęła zyskiwać przewagę. Musieliśmy szybko zareagować. Wszedł na rozegranie Kamil Durski, który uspokoił grę. Czekaliśmy aż Gwardia zacznie popełniać błędy i tak się stało – mówi o pierwszym spotkaniu szkoleniowiec Polskiego Cukru Avii Świdnik Witold Chwastyniak.
Na tym etapie rywalizacja w play-off toczy się do dwóch wygranych. Chemeko-System Gwardia Wrocław, mimo porażki w pierwszym spotkaniu, nadal pozostaje faworytem. Goście zawitają do Świdnika solidnie zmotywowani. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Tymczasem, Avia solidnie się postawiła, tym samym zmagania w tej parze są emocjonujące. – To Gwardia wciąż jest faworytem w naszym ćwierćfinale. Przyjedzie do nas będąc pod dużą presją. Rywale nie mogą pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Jeśli tak się stanie, plany walki we Wrocławiu o PlusLigę, legną w gruzach – mówi Chwastyniak.
W obecnym sezonie gwardzistom marzy się walka o wejście do ligi zawodowej. W tym celu ściągnięty został w trybie awaryjnym doświadczony szkoleniowiec Krzysztof Stelmach. Pierwszy mecz pod jego kierunkiem goście rozegrali na początku marca, a ich przeciwnikiem była Polski Cukier Avia Świdnik. Spotkanie 3:1 wygrali wrocławianie. Jeśli w play-off zwyciężą w Świdniku, rywalizacja przeniesie się do stolicy Dolnego Śląska na trzeci decydujący mecz. – Nie popadamy w euforię. Nie ciąży na nas żadna presja. Po prostu, chcemy rozgrywać dobre zawody. Czeka nas jeszcze trudniejsze spotkanie, niż to we Wrocławiu. Nasze zwycięstwo w pierwszym meczu niewiele znaczy. Jeśli chcemy wygrać po raz drugi z Gwardią, musimy rozegrać jeszcze lepsze spotkanie, niż pierwsze – zapowiada trener Chwastyniak.
Pozostałe mecze pierwszej rundy play-off (do dwóch zwycięstw): Krispol Września – MKS Będzin, pierwszy mecz: 0:3 * KPS Siedlce – BKS Visła Proline Bydgoszcz, pierwszy mecz: 1:3 * Legia Warszawa – BBTS Bielsko-Biała, pierwszy mecz: 0:3.