Pierwszy gwizdek spotkania w hali Szkoły Podstawowej nr 7, w środę o godzinie 18
Rywalizacja na zapleczu PlusLigi przyspieszyła. W weekend mieliśmy dziewiątą kolejkę, a już w środę zespoły rozegrają kolejną serię spotkań. Według terminarza świdniczanie mieli pojechać do Krakowa na spotkanie z miejscowym AZS AGH. – Z powodu kłopotów dostępności do hali w środku tygodnia spotkanie zagramy u nas – tłumaczy szkoleniowiec Avii Witold Chwastyniak.
Dla świdniczan będzie to druga okazja w ciągu czterech dni do zaprezentowania się swoim kibicom. W sobotę gościli Chemeko-System Gwardię Wrocław, której ulegli 0:3. – Nie mieliśmy punktu zaczepienia. Mierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem, który okazał się od nas lepszy – twierdzi szkoleniowiec Polskiego Cukru Avii Witold Chwastyniak. Przegrana z Gwardią była pierwszą odniesioną we własnej hali w bieżącym sezonie.
W tym czasie krakowianie mieli powody do radości. AZS AGH gościł spadkowicza z PlusLigi i wicelidera MKS Będzin. Rywale Avii pokazali ogromną wolę walki i dużą odporność psychiczną. Miejscowi przegrywali już 0:2 w setach, a mimo to zdołali rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść. Trzy kolejne partie wygrali do 23, 21 i 11. MVP wybrany został atakujący AZS AGH Dawid Dulski. Mierzący 207 cm 19-latek zapisał na swoim koncie 30 zdobytych punktów. Ostatnie spotkania były udane dla młodego siatkarza. W meczu w Warszawie z Legią zdobył 18, a w spotkaniu w Siedlcach z KPS – 21 „oczek”. Z pewnością atakującemu świdniczanie muszą poświęcić większą uwagę w środowy wieczór.
Wygrana akademików z wiceliderem sprawiła, że nieco podreperowali swój dorobek. Na osiem rozegranych spotkań wygrali tylko trzy. Poza pięcioma setami z MKS Będzin, po 3:0 ograli u siebie Chrobrego Głogów i na wyjeździe Mickiewicza Kluczbork. Jeden punkt AZS AGH dopisał za pięciosetową wyjazdową porażkę z Olimpią Sulęcin. W sumie na koncie ma ich dziewięć. To o sześć mniej do Avii. Co ciekawe, obie ekipy dzieli właśnie tyle samo lokat. Świdniczanie zajmują szóstą, a krakowianie 12. pozycję.
Po przegranej z Gwardią świdnicka twierdza została w tym sezonie już zdobyta przez drużynę gości. – Straciliśmy punkty i chcemy ich poszukać w kolejnym spotkaniu. Przyjeżdża do nas nieobliczalny zespół, który ma w swoich szeregach ciekawych zawodników. Spodziewamy się trudnego meczu. Dotychczasowe wyniki naszej ligi potwierdzają tezę, że każdy z każdym może wygrać lub przegrać. O zwycięstwie wielokrotnie decyduje dyspozycja dnia. Będziemy walczyć o wygraną – zapowiada trener Chwastyniak.