W 1/8 finału Tauron Pucharu Polski rewelacja II ligi ChKS Arka Chełm zmierzy się w grającą w Tauron 1. Lidze MKS Avią Świdnik. Pierwszy gwizdek w hali MOSiR przy ul. Granicznej 2A, o godzinie 19
Gra jest warta świeczki. Obaj przedstawiciele naszego regionu mają o co walczyć. Zwycięzca rywalizacji trafi na wicemistrza Polski Jastrzębski Węgiel, który 1 lutego przyjedzie do Chełma albo Świdnika. Kolejnym etapem będzie już udział w turnieju finałowym, a ten zaplanowany został 25 i 26 lutego w Krakowie.
W środowy wieczór spotkają się dwie drużyny, które przewodzą stawce zespołów w swoich ligach. Dotarcie gospodarzy do czwartej rundy pucharowych rozgrywek już jest dużego kalibru niespodzianką. Podopieczni trenera Bartłomieja Rebzdy w drugiej rundzie pokonali w Chełmie występującą w Tauron 1. Lidze Chemeko-System Gwardię Wrocław 3:2. W kolejnej fazie rywalizacji grali już na boisku rywala i nie mieli problemów z udowodnieniem wyższości zespołem SPS Konstal Słupca, tym razem, w trzech setach. Chełmianinie w obecnym sezonie mają konkretny cel w rozgrywkach ligowych – jest nim awans na wyższy poziom.
ChKS Arka jest na dobrej drodze do jego realizacji. Po 13 spotkaniach w grupie 2 II ligi zespół jest liderem z przewagą dziewięciu punktów nad drugą w tabeli Spartą Grodzisk Mazowiecki. W weekend obie drużyny spotkały się w meczu rewanżowym, w Grodzisku, po raz drugi z rzędu górą byli siatkarze trenera Rebzdy (3:2). Chełmski szkoleniowiec musiał rotować składem. Z powodów zdrowotnych nie zagrali czołowi zawodnicy: atakujący Patryk Szwaradzki i przyjmujący Łukasz Łapszyński.
– Była szansa na wygraną w trzech setach ale jej nie wykorzystaliśmy. Mieliśmy spore problemy kadrowe i w takich okolicznościach cieszymy się, że w ogóle udało nam się odnieść zwycięstwo – mówił po końcowym gwizdku spotkania w Grodzisku szkoleniowiec Arki. – W Pucharze Polski na pewno nie będziemy faworytem. Mamy nadzieję, że nieobecni w spotkaniu ligowym będą już do naszej dyspozycji i pomogą w walce o zwycięstwo. Liczymy też na naszych kibiców – dodaje Rebzda.
Więcej do stracenia mają świdniczanie. I-ligowcom po prostu nie wypada przegrać z niżej notowanym rywalem. Żółto-niebiescy włączyli się do pucharowej walki w poprzedniej rundzie. 7 grudnia zmierzyli się na wyjeździe z II-ligowymi Aniołami Toruń. Podopieczni trenera Witolda Chwastyniaka wygrali 3:2, zwyciężając na przewagi 26:24 i 27:25 odpowiednio w drugim i trzecim secie. W tie-breaku wygrali 15:10. – Mamy zasadę, że w meczach Pucharu Polski dajemy pograć zawodnikom, którzy w lidze grają mniej. Będziemy walczyć z gospodarzami o awans do ćwierćfinału – zapowiada trener Avii Witold Chwastyniak.