Udanie fazę play-off rozpoczęły siatkarki LUK AZS UMCS. Drużyna z Lublina wygrała dwa pierwsze mecze z Silesią Mysłowice (3:1 i 3:0). W sobotę trzeba było się mocno napracować na zwycięstwo, ale dzień później nie było żadnych wątpliwości, która z drużyn jest lepsza
Rywalizacja rozpoczęła się nie po myśli gospodyń. W pierwszym secie sobotniego pojedynku obie ekipy toczyły wyrównany bój, ale Silesia wygrała 25:20. Na szczęście kolejne odsłony były już bardziej udane dla akademiczek. W drugiej partii znowu długo oba zespoły szły łeb w łeb, ale od stanu 11:11 lublinianki zdobyły cztery punkty, a przeciwniczki tylko jedno „oczko”. Dzięki temu LUK AZS UMCS odskoczył na 15:12 i prowadzenia już nie oddał wygrywając do 20.
W trzecim secie podopieczne trenera Rutkowskiego przegrywały już 9:16. Mimo dużej straty i tak nie zamierzały się poddawać. Po skutecznym ataku Natalii Gieroby było już tylko 20:21. W kluczowym fragmencie więcej zimnej krwi zachowały gospodynie i uciekły „spod topora”, bo przechyliły szalę na swoją korzyść i to rozdanie zakończyło się wynikiem 25:23. W czwartej partii role się odwróciły. Tym razem to ekipa z Lublina uzyskała bezpieczną zaliczkę – 15:10. Nie potrafiła jej jednak utrzymać i znowu musiała się mocno napracować na wygraną 27:25.
W niedzielę kibice w hali CKF UMCS obejrzeli zupełnie inne spotkanie. Tym razem od początku do końca dominowały miejscowe. Pierwszy set? Zaczęło się od 4:0, później było 10:4 i 16:6. A na koniec zespół z Mysłowic zdołał wywalczyć zaledwie dziewięć punktów. W drugiej części zawodów wszystko znowu układało się po myśli Magdaleny Bogusz i jej koleżanek. Przy wyniku 14:8 szkoleniowiec przyjezdnych po raz drugi poprosił o krótką przerwę. I tym razem rozmowa pomogła, bo mecz się wyrównał. Silesia zbliżyła się na trzy punkty (18:15). To jednak wszystko na co pozwoliły gospodynie, bo górą ponownie były akademiczki, tym razem 25:18. Na koniec drużyna trenera Rutkowskiego znowu rozgromiła rywalki – 25:12. I zakończyła bardzo udany weekend drugim zwycięstwem. Aby awansować do drugiej rundy trzeba jeszcze wygrać tylko jedno spotkanie.
– Graliśmy prawie bezbłędnie. Cały zespół ma za sobą świetne spotkanie. Wszystkie dziewczyny wystąpiły na miarę swoich możliwości. Ten niedzielny mecz pokazał, że mamy w zespole duży potencjał – ocenia trener Rutkowski na klubowym portalu.
LUK AZS UMCS Lublin – Silesia Mysłowice 3:1 (20:25, 25:20, 25:23, 27:25) i 3:0 (25:9, 25:18, 25:12)
LUK: Zielińska, Chruściel, Krzysiak, Gieroba, Konop, Obszyńska, Bogusz, Pawlik, Nejkauf, Karpiuk, Urbańska, Najmrocka, Bogdańska, Kłuś.