Idealnie nowy sezon rozpoczęły zawodniczki Tomasovii. Podopieczne Stanisława Kaniewskiego na inaugurację łatwo pokonały Maraton Krzeszowice 3:0. Rywalki w trzech setach zdobyły w sumie tylko 39 punktów.
Już pierwsza partia zapowiadała, że sobotnie zawody będą dla niebiesko-białych spacerkiem. Od początku gospodynie zdominowały rywalki i łatwo wygrało do 12. Jeszcze lepiej spisały się w secie numer dwa, w którym pokonały Maraton 25:10. Na koniec trener Kaniewski mógł ze spokojem sprawdzić rezerwowe, a i tak jego zespół postawił kropkę nad „i” triumfując do 17. Wysokie zwycięstwo po pierwszej kolejce dało ekipie z Tomaszowa Lubelskiego pierwsze miejsce w tabeli.
– Szczerze mówiąc spodziewaliśmy się większego oporu ze strony rywalek – mówi trener Kaniewski. – Nie mieliśmy żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Muszę jednak pochwalić dziewczyny, bo chociaż widziały słabość przeciwnika, to go nie zlekceważyły. Cały czas były mocno skoncentrowane i robiły swoje. Była też okazja, żeby sprawdzić różne warianty gry, bo cały czas brakuje nam meczów – dodaje szkoleniowiec.
W następnym tygodniu poprzeczka pójdzie zdecydowanie do góry. Tomasovia tym razem zmierzy się na wyjeździe z murowanym faworytem do awansu – MKS San-Pajda Jarosław. – W poprzednim sezonie ta drużyna była bardzo mocna, a teraz jeszcze dokonała kilku ciekawych transferów. Będzie ciężko, ale przecież nie wychodzi się na parkiet po to, żeby przegrać. Powalczymy i postaramy się urwać faworytowi, jak najwięcej punktów – zapewnia trener Kaniewski.
W pierwszy weekend rozgrywek wolne miał LUK AZS UMCS, którego mecz w Rudzie Śląskiej został przełożony.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Maraton Krzeszowice 3:0 (25:12, 25:10, 25:17)
Tomasovia: Chwała, Kostur, Beda, Ruszel, Kaniewska, Nobis, Tabaczuk (libero) oraz Tyska, Bogacka.