Decydujące, piate starcie Szóstki Biłgoraj z Dalinem Myślenice zostało przełożone na najbliższą sobotę (godz. 11).
- To najrozsądniejsze wyjście dla wszystkich stron. Kierownik hali po prostu dmucha na zimne, bo na dachu uzbierało się sporo śniegu i lepiej nie ryzykować. W środę fachowcy zajmą się tym problemem, a poza tym myślę, że do soboty śnieg już zniknie - mówi prezes zespołu z Biłgoraja Andrzej Miazga.
Kilka dni spokojnych treningów na pewno przyda się naszym siatkarkom. Zwłaszcza po tym, jak przegrały one niedzielne, czwarte spotkanie w Myślenicach. Pierwszy set Szóstka rozstrzygnęła na swoja korzyść, a w drugim również długimi fragmentami dyktowała warunki, wyraźnie prowadząc.
- Niestety nagle w naszych poczynaniach coś się zacięło i od tej chwili mieliśmy już pod górkę. Przeciwniczki całkowicie zdominowały wydarzenia na parkiecie i zasłużenie wygrały mecz 3:1. Dlatego o wszystkim zdecyduje piąte spotkanie. Wydaje mi się, że przewaga znowu jest po naszej stronie.
Niby mówiło się, że dziewczyny wolą grać na wyjeździe, ale to drobne nieporozumienie. Moje siatkarki po prostu spalają się psychicznie w meczach przed własną publicznością. Mam jednak nadzieję, że w najbliższą sobotę ta sytuacja się zmieni. Kluczem do zwycięstwa będzie obrona, bo przegrywamy z Dalinem głównie w defensywie - powiedział trener Paweł Wrzeszcz.