W kolejnym meczu kontrolnym Avia Świdnik przegrała w Siedlcach z KPS Jadarem 1:4. Trenerzy umówili się na pięć setów, ostatni grany był jako tie-break.
Trener świdniczan Marcin Jarosz nie mógł skorzystać z usług Wojciecha Pawłowskiego. Atakującemu na przeszkodzie stanęły sprawy osobiste. Z drużyną pojechał środkowy Michał Stępień, jednak z powodu bólu barku nie mógł atakować. – Michał był tylko statystą, straszakiem – tłumaczy trener Jarosz.
– Gospodarze szybko zorientowali się i bezlitośnie wykorzystywali uraz naszego środkowego.
W Siedlcach brakowało również przyjmującego Macieja Kołodziejczyka, który był na obozie zaliczeniowym z uczelni. Pojawił się za to doskonale znany wychowanek świdnickiego klubu Marcin Kurek, który w poprzednim sezonie najpierw występował w AZS Politechnice Lubelskiej, a następnie we Francji.
Przyjmujący trenuje z zespołem. – Bardzo by się nam przydał – mówi szkoleniowiec. – Wszystko zależeć będzie od zasobności klubowej kasy. W sprawie Marcina będę rozmawiał z prezesem.
Nie wiadomo też, jaka będzie przyszłość Ernesta Plizgi z Tempa Chełm. Siatkarz trenuje z Avią. – Mimo porażki jestem zadowolony, poza piątym setem, z postawy zespołu – przekonuje Marcin Jarosz.
Przed zespołem dwa tygodnie ciężkiej pracy. – Będziemy trenować dwa razy dziennie, przez sześć dni w tygodniu – tłumaczy szkoleniowiec.
W najbliższą sobotę Avia pojedzie do Radomia, gdzie rozegra kolejne spotkania kontrolne: z miejscowymi Czarnymi oraz LKS Caro Rzeczyca.
KPS Jadar Siedlce – Avia Świdnik 4:1 (20:25, 26:24, 25:18, 25:23, 15:11)
Avia: Milewski, Guz, Zalewski, Biernat, Baranowski, Stępień, Majcherek (libero) oraz Plizga, Studziński, Wasąg, Wróbel.