ROZMOWA Z Marianem Chałasem, prezesem siatkarzy Avii Świdnik
• Przed sezonem zakładano wejście do pierwszej czwórki rozgrywek. Tymczasem, do miejsca gwarantującego udział w play-off, tracicie już sześć punktów.
– Zostało nam jeszcze 12 spotkań. Uważam, że taką stratę można odrobić. Drużyna musi zacząć w końcu wygrywać i gromadzić punkty.
• Dlaczego Avia ma tak słabe wyniki?
– Zespół gra bojaźliwie, brakuje w nim lidera, który wziąłby na siebie odpowiedzialność za decydujące piłki. Coś w drużynie się zacięło. Problem tkwi w głowach siatkarzy. Nastąpiła blokada, której nie sposób przełamać.
• Nie potrafi pan dotrzeć do zawodników? Ultimatum postawione przez zarząd okazało się nieskuteczne.
– Zamiast ośmiu punktów, drużyna uzbierała zaledwie trzy. Niewykluczone, że stawka i presja wyniku stała się za ciężka do udźwignięcia.
• Jednak zawodnicy i tak mogą się spodziewać konsekwencji. Ich wypłaty mają zostać zmniejszone o 10 procent.
– Niestety, takie rozstrzygnięcie jest nieuniknione. Zespół doskonale wiedział, jakie musi spełnić warunki, aby uniknąć kary.
• Przewiduje pan przedwczesne rozwiązanie kontraktów ze szkoleniowcem lub niektórymi siatkarzami?
– Na razie nie mówimy o żadnych konkretach. Cierpliwie poczekamy.
• Jakie jest wyjście z tej trudnej sytuacji?
– Nie podejmę pochopnych kroków. Poczekam na wyniki dwóch najbliższych spotkań. Nikt z zarządu nie wyobraża sobie porażek z tymi przeciwnikami. W przeciwnym wypadku będziemy musieli dokładniej przyjrzeć się postawie zawodników i trenera.
• Z zapowiedzi głównego sponsora AgustyWestland wynika, co podkreślał pan na początku sezonu, że budżet klubu ma być zmniejszony od stycznia o 20 procent.
– Tego jeszcze nie wiemy. Umowa na nowy rok budżetowy nie została jeszcze podpisana, będziemy negocjować.
• Wiem, że siatkarze obawiają się o swoją przyszłość. Czy nie uważa pan, że jest to jedna z przyczyn ich słabszej gry?
– Niewykluczone, że będziemy zmuszeni do zmniejszenia ich kontraktów. Z drugiej strony, najlepszą receptą na poprawę sytuacji są dobre wyniki. Jeśli zawodnicy będą wygrywać, nie muszą się obawiać o swój los.
• Możemy doczekać sytuacji, że zostanie ogłoszona upadłość klubu, a drużyna wycofana z rozgrywek?
– Nie sądzę. Do końca tego sezonu byt drużyny jest niezagrożony.
• Chodziło mi o dłuższą perspektywę. Czy Avia przystąpi do nowego sezonu?
– To odległa przyszłość. Nie wyobrażam sobie, by obecny zarząd dopuścił do upadku klubu. Liczę, że wesprze nas także miasto. Do tej pory dawało środki jedynie na szkolenie młodzieży. Mam nadzieję, że nowa rada wygospodaruje pieniądze także na I ligę.