Nie tak miał wyglądać sobotni mecz świdniczan z AZS PWS Nysa. Gospodarze, dość zaskakująco, przegrali w trzech setach. Z taką dyspozycją podopiecznym trenera Krzysztofa Lemieszka może być trudno o kolejne punkty, już w środę, w Hajnówce.
– Mamy walczyć o awans, taką informację nam przekazał – mówi trener Avii Krzysztof Lemieszek. – Nie takie były założenia na to spotkanie. Zagraliśmy zachowawczo w zagrywce, panował niesamowity bałagan w naszym bloku. Zupełnie nie graliśmy środkiem. Nie było u nas zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar tego meczu.
Trudno nie zgodzić się z opiekunem "żółto-niebieskich”. Już pierwsze piłki pokazały, że coś jest nie tak. Zanim gra rozpoczęła się na dobre, miejscowi przegrywali już 4:8, a trener Lemieszek musiał korzystać z pierwszej przerwy czasowej. Avia przegrywała już 12:18, jednak ambitnie goniła. Dobrą okazała się zmiana Marcina Jarosza za Wojciecha Pawłowskiego.
Znacznie poprawiło się przyjęcie. Bardzo ciekawie było w samej końcówce tej partii. Dzięki atakom Dominika Wójcickiego, przy momentami trudnych serwisach Adama Michalskiego, Łukasza Makowskiego i Marcina Malickiego, miejscowi doszli na punkt (23:24). Atak Jakuba Guza dał równowagę, jednak dwie kolejne akcje należały już do przyjezdnych.
Niewiele zmienił się obraz gry w drugim i trzecim secie. I choć początki obu partii zaczynały się od prowadzenia Avii, to decydujące akcje w końcówkach nie były już mocną stroną gospodarzy. Sporo ożywienia do gry AZS wniósł leworęczny Bartłomiej Piekarczyk. – Przegrywaliśmy właśnie decydujące momenty w każdym secie. Gra po prostu nam się nie układała – ocenia przyjmujący Marcin Jarosz.
– Nie ukrywam, że o takim wyniku nawet mi się nie śniło. W ciemno wziąłbym jeden punkt, a tu od razu komplet. Zagraliśmy tak, jak nam pozwoliła Avia, a w tym meczu nie stanowiła dla nas silnego oporu – podsumował trener Nysy Dariusz Ratajczak. – Udał nam się rewanż za porażkę 0:3 u siebie. Czuję wielką satysfakcję, pokazaliśmy się z dobrej strony – cieszy się rozgrywający gości Daniel Górski, były gracz Avii.
Avia Świdnik – AZS PWSZ Nysa 0:3 (24:26, 25:27, 21:25)
Nysa: Górski, Jarząbski, Migdalski, Podgórski, Szczurowski, Domonik, Krypel (libero) oraz Piekarski.
Sędziowali: Tomasz Zarzycki, Alicja Mrozik (oboje z Mielca). Widzów: 500.