
Kibice siatkówki w Lublinie pierwszy raz mieli okazję oglądać mecz fazy play-off PlusLigi. Bogdanka LUK starcie z Projektem Warszawa rozpoczęła świetnie – od wygranej w pierwszym secie 25:16. Niestety, później trzy razy z rzędu górą byli rywale i to oni wygrali w Lublinie 3:1. Starcie numer dwa już w niedzielę o godz. 14.45.

– Pierwszy set był koncertowy. Zagraliśmy fenomenalnie, tak naprawdę w każdym elemencie zdominowaliśmy rywala. Od drugiego seta to Projekt przejął inicjatywę. Narzucił na nas ogromną presję, zagrywali bardzo dobrze i odrzucili nas od siatki. Ciężko się grało na podwieszonej piłce i z tego wynikało wyniki kolejnych odsłon. Szkoda, że my nie utrzymaliśmy swojej zagrywki i swoich wartości. Wydaje mi się jednak, że nasza słabsza gra wynikała z tego, że to Projekt zaczął grać dużo lepiej – mówi Marcin Komenda, zawodnik Bogdanki LUK.
I zapowiada, że lublinianie jeszcze nie rzucają białego ręcznika. – Pojedziemy walczyć i pokazać, swoją, jak najlepszą siatkówkę. Mamnadzieję, że da nam to coś dobrego, coś fajnego, być może niespodziankę. Mamy swoje marzenia, będziemy chcieli wywrzeć presję na rywalach i pokazać, że nie zwieszamy głów po porażce, tylko postaramy się doprowadzić do złotego seta. To Projekt wygrał, to Projekt ma sporą zaliczkę i jest faworytem, natomiast nie takie historie widział sport. Dopóki piłka w grze, to będziemy walczyli – dodaje siatkarz.
