W poniedziałek Bogdanka LUK potwierdziła transfer XXI wieku w PlusLidze. Do drużyny z Lublina dołączył siatkarz reprezentacji Polski i jeden z najlepszych zawodników na świecie – Wilfredo Leon. Jak wiadomo za gwiazdę trzeba jednak zapłacić, jak za gwiazdę. Według informacji Przeglądu Sportowego Leon będzie zarabiał około 3,5-4 milionów złotych. A takich pieniędzy ponoć w Polsce jeszcze się nie płaciło.
Już w kwietniu Mateusz Borek z Kanału Sportowego informował, że urodzony na Kubie siatkarz będzie mógł liczyć w Lublinie na pensję ciut mniejszą od miliona euro. Teraz te informacje potwierdził Przegląd Sportowy.
– Dobrze zorientowany agent powiedział mi, że to jest kasa na poziomie 3-3,5 miliona złotych brutto na fakturę – wyjaśniał Borek. Według „PS” będzie to nieznacznie więcej, bo około 3,45-3,90 miliona złotych. A to oznacza, że Leon zarobi niewiele mniej niż ostatnio we Włoszech, gdzie mógł liczyć na zarobki właśnie w wysokości miliona euro.
Działacze Bogdanki LUK przyznali jednak, że finanse nie były decydującym czynnikiem w wyborze nowego klubu przez niespełna 31-latka.
– Wilfredo miał zdecydowanie lepsze propozycje z lig zagranicznych. On chciał, żeby jego rodzina wróciła do Polski i żeby dzieci tutaj się edukowały. To był główny czynnik. Dodatkowo chciał zagrać w najlepszej lidze i pokazać swoje umiejętności polskim kibicom. Cały czas czuje wsparcie od fanów reprezentacji i myślę, że chciał się im trochę odwdzięczyć. Także nasze podejście, bo budujemy dobrą atmosferę i na pewno Wilfredo dostał kilka sygnałów w tej sprawie od kolegów z reprezentacji i trenera. To wszystko miało swój wpływ na to, że zdecydował się na nas – przyznał Krzysztof Skubiszewski, prezes klubu z Lublina.