W drugiej kolejce LUK Lublin zmierzy się ze Ślepskiem Malow Suwałki. Początek spotkania w sobotę o godzinie 20.30. Mecz obejrzymy w Polsacie Sport.
Lublinianie mają już za sobą debiut w najlepszej lidze świata. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza zaczęli z wysokiego c – od meczu z mistrzem Polski Jastrzębskim Węglem.
Starcie zakończyło się wygraną faworyta 3:1. Warto jednak podkreślić, że gospodarze po dwóch przegranych setach w trzecim zaskoczyli mistrza zagrywką, dobrą grą w ataku i bloku oraz nieźle funkcjonującym systemem: blok – obrona. Efektem było zwycięstwo w partii 25:21.
– Cieszmy się, że urwaliśmy seta klasowej drużynie. Nie mamy podstaw do smutku, mimo porażki. Nasza dobra postawa powinna zaprocentować w kolejnych spotkaniach – mówi kapitan LUK Lublin Grzegorz Pająk.
W sobotę beniaminek będzie miał znacznie łatwiejsze zadanie. Na boisku w Suwałkach spotkają się zespoły, które straciły punkty na inaugurację. Gospodarze Ślepsk Malow w meczu wyjazdowym nie dali rady Aluron CMC Warcie Zawiercie. Podobnie jak lublinianie ulegli 1:3. Rywale LUK wygrali w Zawierciu drugą partię 25:23. Najwięcej punktów (26) dla pokonanych zdobył atakujący Bartłomiej Bołądź. Przeciwko Warcie wystąpili też drugi atakujący Jakub Ziobrowski oraz rozgrywający Łukasz Makowski.
Pierwszy jest już znany kibicom siatkówki na Lubelszczyźnie. W minionym sezonie, przez kilka miesięcy, był zawodnikiem ówczesnej LUK Politechniki Lublin. I w maju wywalczył z nią awans do PlusLigi, po wygranym w trzech meczach finale Tauron 1. Ligi. Makowski z kolei swego czasu reprezentował barwy Avii Świdnik. Rozgrywający zasilił Ślepsk Malow w letnim okienku transferowym przychodząc z MKS Będzin, który spadł z PluLigi. Szczególnie dla Ziobrowskiego spotkanie z LUK Lublin będzie doskonałą okazją do udowodnienia dawnemu klubowi, co stracił nie próbując go zatrzymać na występy w PlusLidze.
– Zagramy ze znacznie mniej wymagającym rywalem. I jedziemy powalczyć o zwycięstwo – zapowiada kapitan.
Zwycięzca sobotniej potyczki może nawet wskoczyć do dziesiątki klasyfikacji po dwóch kolejkach. Nie ulega wątpliwości, że jedną z drużyn, która będzie podobnie jak LUK Lublin zainteresowana bezpiecznym utrzymaniem, będzie Ślepsk Malow. Dlatego wygrana nad bezpośrednim rywalem liczona będzie podwójnie. Łatwiej będzie wywieźć z Suwałk punkty jeśli goście zaryzykują zagrywką. Na inaugurację, szczególnie w trzecim secie, pokazali, że potrafią to zrobić. – Narzuciliśmy mistrzowi swój styl gry, zbudowaliśmy przewagę i utrzymaliśmy ją. Tak musimy grać w każdym spotkaniu, walczyć od początku do końca – dodaje szkoleniowiec beniaminka Dariusz Daszkiewicz.