Z dwoma najbliższymi przeciwnikami, a więc Stalą i AGH 100RK AZS Kraków, zespół trenera Marcina Jarosza ma w dorobku dwie porażki po 0:3. Stracony wówczas na swoim parkiecie komplet sześciu punktów trzeba będzie teraz odzyskać.
- Z takim zamiarem jedziemy do Nysy. Nasza gra z KPS Siedlce wyglądała już całkiem nieźle, choć dosyć długo się rozkręcaliśmy. Ze Stalą chcemy rozegrać dobre spotkanie - zapowiada przyjmujący Jakub Guz.
Mecze w Nysie i Krakowie pokażą, o co w bieżącym sezonie walczyć będą świdniccy siatkarze. - Straty punktowe są jeszcze niewielkie i możliwe do odrobienia - twierdzi Roman Lis, wiceprezes Avii. - Dlatego koniecznie musimy wygrać oba mecze. W ten sposób przeskoczymy w tabeli Kraków i zbliżymy się do Stali.
W Świdniku wciąż wierzą w spokojne utrzymanie, czyli zakończenie fazy zasadniczej, na co najmniej ósmej pozycji i grę w play-off. - Nadal mamy na to szansę. Od spotkania w Kętach nasza forma zwyżkuje. Mamy nadzieję, że ze Stalą też pokażemy, na co nas stać - mówi Tomasz Głód, libero Avii.
I dodaje:
- Hala w Nysie jest bardzo mała, podobna do starej hali Avii. Liczna publiczność nakręca do walki, co powinno być nam na rękę. Stal na swoim parkiecie gra w tym sezonie słabo, wygrała, i to po 3:2 tylko dwa mecze: z Krakowem i Krispolem Września. Jedziemy z dużymi nadziejami.
OSTATNI RAZ U SIEBIE
Jutrzejsze spotkanie Huraganu Międzyrzec Podlaski z Czołgiem AZS UW Warszawa będzie ostatnim w hali w Międzyrzecu w fazie zasadniczej. Za tydzień gospodarze zakończą rundę rewanżową wyjazdem do Stoczniowca Gdańsk.
Już w minionej kolejce, po porażce 1:3 w Wołominie z Huraganem, drużyna trenera Marcina Śliwy zaprzepaściła szansę na piąte miejsce i walkę w play-off. Teraz Huragan musi odpierać ataki AZS UWM II Olsztyn i bronić szóstej lokaty. Dlatego jutro miejscowi powinni zainkasować komplet punktów z niżej notowanym przeciwnikiem.