Siatkarze świdnickiej Avii pokonali na wyjeździe drużynę SMS PZPS Spała. Końcowy rezultat nie daje jednak podopiecznym trenera Krzysztofa Lemieszka powodów do radości.
Do sobotnich zawodów młodzi siatkarze SMS PZPS nie mieli na koncie ani jednego punktu. Co więcej w czternastu spotkaniach zdołali rozstrzygnąć na swoją korzyść tylko jednego seta. W efekcie liderująca tabeli ekipa ze Świdnika była murowanym faworytem do gładkiego i szybkiego zwycięstwa. Rywale mieli jednak zupełnie inne plany.
- Niestety, bardziej straciliśmy jeden punkt, niż zyskaliśmy dwa. Nikt się nie spodziewał takiego rezultatu. Ciężko powiedzieć, co się stało. Chyba jednak nie podeszliśmy do przeciwnika na sto procent. Dodatkowo Spała pokazała się z niezłej strony, zwłaszcza, jeżeli chodzi o zagrywkę, mieliśmy z nią sporo problemów. Po ostatnim gwizdku bardzo przeżywaliśmy ten mecz, ale prawdę mówiąc nie jest to jakaś wielka tragedia, bo przed nami jeszcze sześć kolejek i sporo punktów do wywalczenia - mówi trener Lemieszek.
Pierwszy set przebiegał zgodnie z planem, goście posiadali inicjatywę i zasłużenie wygrali 25:20. W drugiej partii niespodziewanie dominowali miejscowi i w dużej mierze dzięki świetnej zagrywce zdołali wyrównać stan meczu. Kolejna odsłona to ponownie lepsza postawa ekipy ze Świdnika i łatwa wygrana do 15.
Najwięcej działo się w czwartym secie. Kiedy tablica wskazywała sporą stratę świdniczan (8:16) przyjezdni wzięli się ostro do pracy i zdołali doprowadzić do stanu 23:24. Niestety, Wojciech Pawłowski zaatakował w blok, co spowodowało, że Avia musiała się pogodzić ze stratą jednego punktu. Tie-break nie miał już większej historii.
- Mam nadzieję, że sobotnie zawody to tylko wypadek przy pracy, a nie początek jakiegoś kryzysu. Przekonamy się o tym już w kolejny weekend - dodaje opiekun "żółto-niebieskich”.
W wyniku zwycięstwa za dwa punkty Avia straciła pierwsze miejsce w tabeli na rzecz Siatkarza Wieluń, z którym już wkrótce (7 lutego) stoczy mecz na szczycie pierwszej ligi siatkarzy.
SMS PZPS Spała - Avia Świdnik 2:3 (20:25, 25:19, 15:25, 25:23, 8:15)
Avia: Gorzkiewicz, Kurek, Żurek, Baranowski, Malicki, Pawłowski, Kowalski (libero) oraz Wójcicki, Guz, Golec.