Drużyna trenera Krzysztofa Lemieszka zrealizowała powierzony jej w sobotę cel. Było nim przywiezienie kompletu punktów z parkietu SMS PZPS I Spała. "Żółto-niebiescy” zwyciężyli 3:0, rewanżując się za pięć setów i stratę punktu z pierwszego spotkania w Świdniku.
W związku z kłopotami kadrowymi, w pierwszej szóstce, podobnie jak to było w spotkaniu z Jokerem, na ataku pojawił się Wojciech Pawłowski. Na przyjęciu wyszedł Marcin Kurek, który grał przez dwa lata w Szkole Mistrzostwa Sportowego.
Kurek, razem z kolegami, od pierwszego seta zaczął realizować przedmeczowe założenia. Dobra postawa gości, wsparta licznymi błędami miejscowej młodzieży, zaowocowała wygraną 25:20. W drugiej partii gospodarze zaczęli z wysokiego "c”.
Podopieczni Grzegorza Rysia prowadzili już 8:3. Tak niekorzystny obrót wydarzeń zmusił do regulaminowej przerwy trenera Lemieszka. Reprymenda szkoleniowca pomogła, a dobra gra zespołu przełożyła się na rezultat.
Bardzo szybko straty zostały zmniejszone, a na tablicy był remis 9:9. Od tego momentu grano punkt za punkt. W końcówce sprytną kiwką zaskoczył uczniów rozgrywający Łukasz Makowski, natomiast efektownym atakiem z krótkiej 24 punkt zdobył Marcin Malicki. Ostatnie "oczko” podarował Avii, źle zagrywając, Adrian Buchowski.
Najwięcej emocji dostarczył trzeci set, w którym cały czas prowadzili świdniczanie. Pierwszą piłkę setową mieli gospodarze, ale remis zapewnił Pawłowski. Po raz kolejny na prowadzenie wyprowadził SMS Buchowski.
Potem pod siatką rządzili już doświadczeni ligowcy. Najpierw kontrę skończył atakujący Avii, a potem dał o sobie znać Marcin Jarosz. Najpierw zaatakował, a potem wspólnie z Malickim, zablokował rywala.
SMS PZPS Spała – Avia Świdnik 0:3 (20:25, 22:25, 27:29)
Avia: Makowski, Guz, Kurek, Malicki, Michalski, Pawłowski, M. Kowalski (libero) oraz Jarosz, Wójcicki.