Szóstka ograła w sobotę Tomasovię 3:1 i odniosła swoje czwarte zwycięstwo w sezonie
W połowie pierwszego seta nagle role się odwróciły. Gospodynie w jednym ustawieniu odrobiły straty, a nawet wyszły na prowadzenie. I nie oddały go już do końca tej odsłony wygrywając do 20. Druga partia to kompletny chaos ze strony przyjezdnych i zasłużona, wysoka porażka do 13.
Szybko "niebiesko-białe” wzięły się jednak w garść i w kolejnym rozdaniu znowu radziły sobie lepiej. Prowadziły już 24:19, ale nie potrafiły dobić leżącego na deskach rywala. W efekcie Szóstka zdołała wrócić do gry. W kolejnym fragmentach tej części oba zespoły miały po kilka piłek setowych, jednak ostatecznie z wygranej cieszyła się Tomasovia… 34:32.
W tym momencie podopieczne trenera Kaniewskiego chyba przestraszyły się szansy na odebranie faworytowi przynajmniej jednego punktu i w czwartej odsłonie radziły sobie zdecydowanie gorzej. Za co zapłaciły porażką 17:25.
– Dziwny to był mecz. Zaczęło się od naszej bardzo dobrej gry, ale nagle, nie wiadomo dlaczego wszystko się odmieniło. W trzecim secie mieliśmy sporą przewagę, ale Szóstka zdołała wyrównać straty. To była jednak bardzo emocjonująca walka, w stylu punkt za punkt i takiej siatkówki chciałbym oglądać więcej. Pojawiła się dla nas nadzieja na zdobycie przynajmniej jednego "oczka” jednak to nam chyba przeszkodziło, bo dziewczyny grały od tego momentu zbyt bojaźliwie – ocenia szkoleniowiec Tomasovii.
Mimo wygranej, gospodynie nie do końca były zadowolone ze swojej postawy.
– To nie było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. W naszej grze nadal za dużo jest przestojów i nad tym trzeba przede wszystkim pracować. Nawet czwarta część meczu powinna się zakończyć zdecydowanie wyższym zwycięstwem – mówi kierownik ekipy z Biłgoraja Ziemowit Kuliński.
Szóstka Biłgoraj – Tomasovia Tomaszów Lubelski 3:1 (25:20, 25:13, 32:34, 25:17)
Szóstka: Wyszomierska, Kundera, Żółtańska, Mokrzycka, Świątek, Obszyńska, Czekajska (libero) oraz Szeliga.
Tomasovia: J. Kowalska, Czerniawska, Sekrecka, Chmura, Chmiel, Romaszko K. Kowalska (libero) oraz Kopeć, Marcyniuk, Karpik, Drabik.