Po dwóch meczach o pierwsze miejsce w grupie czwartej pomiędzy Szóstką Biłgoraj, a Wisłą 2:0 prowadzi ekipa z Krakowa. Sytuacja podopiecznych trenera Adama Grabowskiego jest bardzo trudna, bo dwa kolejne spotkania zostaną rozegrane na parkiecie „Białej Gwiazdy”.
Szóstka do Krakowa wyjechała już wczoraj po wieczornym treningu, a wśród zawodniczek znalazła się także Paula Rauch, która już w pierwszym meczu przeciwko Wiśle doznała kontuzji kolana. Okazało się, że więzadła są naciągnięte, ale liderka klubu z Biłgoraja wznowiła już lekkie treningi i być może wspomoże dzisiaj swoje koleżanki.
– O tym, czy Paula będzie mogła zagrać zdecyduje lekarz dopiero po rozgrzewce. Na pewno jesteśmy w trudnej sytuacji, ale ciągle wierzymy, że uda się nam awansować – mówi kierownik Szóstki Ziemowit Kuliński.
Zawodniczki trenera Grabowskiego w minionym tygodniu w ramach przygotowań do arcyważnych spotkań rozegrały sparing z AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i pokonały rywalki 3:1.
Dwie gry kontrolne mają za sobą także krakowianki, które zmierzyły się z Sokołem Katowice oraz Dalinem Myślenice. I oba spotkania wygrały po 3:1. Gospodynie zdają sobie sprawę, że rywalizacja jeszcze się nie zakończyła, ale zapowiadają, iż nie mają zamiaru wracać do Biłgoraja na piąty mecz.
– Przed tygodniem mieliśmy więcej atutów, ponieważ nasza drużyna składa się z dwunastu dobrych siatkarek. Każda z nas wniosła do gry jakiś pozytywny element. Dołożyłyśmy do tego wolę walki, serce i udało się.
W sobotę musimy zagrać dobre spotkanie. Przede wszystkim być drużyną i trzymać się założeń taktycznych. Jeśli zaangażujemy się w mecz na 100 procent to o wynik jestem spokojna – powiedziała na stronie internetowej Wisły zawodniczka tego zespołu Karolina Surma.