W sobotę o godz. 15, w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich w Lublinie, Cukrownik zmierzy się z Avią Świdnik. Wstęp na mecz jest darmowy.
Co istotne, wstęp dla sympatyków siatkówki jest wolny. – Na pewno wielu kibiców będzie chciało na żywo obejrzeć derby Lubelszczyzny. Postaramy się, aby byli zadowoleni z ich poziomu. Może uda się sprawić niespodziankę w postaci wygrania seta, a może coś więcej – mówi Jerzy Stępkowski, prezes Cukrownika.
Zdecydowanym faworytem są świdniczanie, którzy przewodzą stawce zespołów w grupie czwartej II ligi. Podopieczni trenera Marcina Jarosza mają na koncie siedem wygranych i 20 punktów. W ostatniej kolejce lider stracił jednak pierwszy punkt, wygrywając 3:2 na swoim parkiecie z AGH AZS Kraków.
Na przeciwnym krańcu tabeli jest Cukrownik. Beniaminek nie ma łatwego życia. Dotychczas zgromadził zaledwie dwa punkty, po przegranych w pięciu setach z Wisłokiem Strzyżów i SMS PZS Spała. Do przedostatniego MOSiR Bochnia lublinianie tracą trzy oczka.
W ostatniej kolejce gospodarze przegrali w Krakowie z Wandą 0:3. – Zdajemy sobie sprawę na jakim jesteśmy miejscu w tabeli. Ale musimy w końcu odbić się od dna i zacząć zbierać punkty – zapowiada Mateusz Kuśmierz, szkoleniowiec Cukrownika.
O te, nie będzie jednak łatwo w sobotę. – Za Avią przemawiają wszystkie statystyki. To zespół z doświadczeniem, który zamierza powrócić do I ligi. My zrobimy wszystko, aby zagrać jak najlepiej przeciwko faworytowi. Będzie to spotkanie derbowe, a takie zawsze rządzą się swoimi prawami. Kibice mogą być pewni, że emocji nie zabraknie – przekonuje Kuśmierz.
Derby z Avią będą mieć szczególne znaczenie dla środkowego Macieja Krzaczka i libero Jarosława Raraka, byłych zawodników świdnickiego klubu. – Od nich, jak też pozostałych moich graczy, oczekuję w sobotę jak najlepszej postawy – mówi szkoleniowiec Cukrownika.
Avia liczy na komplet
Świdniczanie zapowiadają przyjazd w najsilniejszym składzie. – Mieliśmy dwa dni wolnego i nieco lżejsze treningi, by odzyskać świeżość po ciężkim meczu z AGH. Piątkowy trening został zaplanowany na godzinę 15, czyli w porze meczu – tłumaczy Jakub Guz, kapitan Avii. – Interesują nas trzy punkty, podobnie jak w kolejnych meczach z MOSiR Bochnia i Błękitnymi Ropczyce, które rozegramy do końca tego roku.