Avia i AZS Politechnika wracają na ligowe parkiety. Oba zespoły wystąpią przed własną publicznością. Lublinianie o godz. 13.30 zmierzą się z Błękitnymi Ropczyce, natomiast o godz. 18 zespół ze Świdnika podejmie MOSiR Bochnię.
– Wiemy, na co stać MOSiR, więc rywal nie powinien nas niczym zaskoczyć – przyznaje opiekun lidera, mający do dyspozycji 13 zawodników. Do treningów powrócił już Michał Baranowski, jednak ze względu na ból pleców nie może ćwiczyć na pełnych obrotach. – Nie będziemy ryzykowali jego zdrowia. Michał może się przydać na fazę play-off – dodał popularny „Kowal”.
O podwójną stawkę zagrają siatkarze AZS Politechniki Lubelskiej. Beniaminek zmierzy się z sąsiadem w tabeli. Zamykających stawkę lublinian dzieli od Błękitnych pięć punktów. Wygrana gospodarzy zmniejszyłaby ten dystans. A kto wie, może przed play-off udałoby się nawet zamienić miejscami z rywalem z Ropczyc, aby trafić na teoretycznie słabszego przeciwnika w walce o utrzymanie w II lidze.
Do składu Politechniki wraca przyjmujący Marcin Kurek, ale trener Norbert Kołodziejczyk nie może w dalszym ciągu skorzystać z atakującego Marcina Dobrzyńskiego.
– W meczu z Błękitnymi nie jesteśmy bez szans. Niestety ostatnio na treningach miałem tylko sześciu ludzi, co z pewnością nie będzie dla nas czynnikiem sprzyjającym – stwierdził trener Kołodziejczyk.